Jakub Chełstowski

i

Autor: Tomasz Żak/ UMWS

Przewrót Śląski a sprawa Polska: PiS zaczyna trząść się w posadach. Rzym przemówił, sprawa zakończona

W sobotę i niedzielę prezes PiS odwiedził Śląsk. W poniedziałek Śląsk pożegnał się z PiS-em. Prawo i Sprawiedliwość straciło władzę w województwie śląskim. Jakub Chełstowski, marszałek województwa śląskiego przeszedł na stronę opozycji. Razem z nim przeszło trzech radnych.

Polityczne trzęsienie ziemi na Śląsku – takimi słowami można opisać wydarzenia z 21 listopada 2022 r., które odbyły się podczas sesji Sejmiku Województwa Śląskiego. Prawo i Sprawiedliwość opuściła czwórka radnych na czele z marszałkiem województwa Jakubem Chełstowskim.

Przystąpili do Ruchu Samorządowego „Tak! Dla Polski”. Tym samym dotychczas posiadający większość głosów w sejmiku PiS przeszedł do opozycji.

PiS stracił władzę na Śląsku

Straciliśmy władzę jako PiS. Władzę przejął ktoś inny. Normalna rzecz w samorządzie – komentuje wiceprzewodniczący Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości w sejmiku śląskim Piotr Czarnynoga. Niektórzy radni z PiS-u dalej nie akceptują tego co stało się podczas listopadowej sesji sejmiku. Uważają, że doszło do niewyobrażalnej zdrady. Zaraz po głosowaniach zapowiadali, że będą próbować odwołać Jakuba Chełstowskiego ze stanowiska marszałka.

Radni z PiS-u są teraz bezradni, mogą krzyczeć. Mogą wydawać akty strzeliste w postaci oświadczeń, mogą zgłosić wniosek o odwołanie Chełstowskiego, ale mają 19 głosów, a opozycja ma co najmniej 24. Więc nic nie są w stanie zrobić. Rzym przemówił, sprawa zakończona – mówi politolog z Uniwersytetu Śląskiego dr Tomasz Słupik.

PiS zapomniał, dlaczego zdobył większość głosów w sejmiku śląskim. Cztery lata temu tuż po wyborach Wojciech Kałuża wybrany z list Koalicji Obywatelskiej przeszedł do partii Prawa i Sprawiedliwości. Dogadał się wtedy z PiS-em w zamian otrzymując... stanowisko w zarządzie województwa śląskiego.

Kałuża i PiS powodem przewrotu

Brak odpowiedzi liderów politycznych na problemy w zarządzie województwa. Brak wsparcia w pewnym zakresie. Te informacje, które przekazywałem dalej o tych problemach, o braku jedności w zarządzie województwa nie znalazły odpowiedniego gruntu – wymienia piętrzące się problemy w zarządzie województwa marszałek Jakub Chełstowski. - Dwie zasady: uczciwość i pracowitość, albo tego przestrzegajmy albo się pożegnajmy – dodaje Chełstowski.

Oprócz tego do decyzji podjętej przez marszałka województwa śląskiego doszło zachowanie Wojciecha Kałuży. Początkowo Chełstowski i Kałuża byli uważani jako nierozłączny zespół. Jednak ostatnio relacja między tą dwójką zaczęła się psuć.

Były sygnały, że marszałkowi źle się współpracowało z zarządem, który wczoraj odwołał. Takie sygnały mieliśmy od marszałka, natomiast nie mieliśmy sygnałów, że nie jest zadowolony ze współpracy z naszym ugrupowaniem. Wprost przeciwnie – mówi Czarnynoga.

Z rozmowy przeprowadzonej z Chełstowskim przez portal Slazag.pl wynika, że marszałek apelował o rozwiązanie kwestii Kałuży i jego odpowiedzialności za aferę w Funduszu Górnośląskim. Jako odpowiedź miał słyszeć tylko: „Musimy wytrwać do końca kadencji”.

„Zawsze jest lepiej, jak się jest u władzy”

Mandat radnego województwa śląskiego jest do wypełnienia w każdej sytuacji, niezależnie czy jesteśmy po jednej, czy po drugiej stronie. Na pewno jeśli chodzi o skuteczność działania i umiejętność wypełniania tych zadań, to zawsze jest lepiej jak się jest u władzy. To są truizmy, ale radnym się zostaje i trzeba wypełniać swoje zadania i zobowiązania względem mieszkańców i tutaj niewiele się u mnie zmieniło – zapewnia Czarnynoga.

Sytuacja w sejmiku śląskim, mimo zapewnień radnego z PiS-u, jasno pokazuje, że ze Śląska poszedł sygnał do Warszawy. Część polityków być może zobaczy, że w momencie nieprzychylnych dla partii rządzącej sondaży, przejście na stronę opozycji może być jedyną drogą ratunkową dla ich politycznych karier.

Myślę, że nie przybierze to takiego charakteru, że PiS się rozpadnie, czy nastąpi dekompozycja obozu władzy. Im bliżej wyborów, tym tych przypadków będzie więcej – mówi dr Słupik. - Ze Śląska poszedł jasny sygnał, że PiS już nie jest monolitem i wszystko wygrywa. Poszedł też sygnał, że uciekinierzy z PiS-u mogą liczyć pewną przychylność i sympatię, a może nawet rodzaj immunitetu ze strony opozycji jeżeli będą użyteczni i jeśli być może podzielą się jakąś ekskluzywną wiedzą. Tego nie wiemy jak wyglądały te negocjacje, chociażby pomiędzy Chełstowskim a Chęcińskim, czy Dziubą – dodaje.

Sukces "Tak! Dla Polski" po porażce w Rudzie Śląskiej

Oprócz trzęsienia ziemi wywołanego odejściem z PiS-u marszałka Chełstowskiego, opozycja odniosła pierwszy od dawna sukces. Konkretniej sukces odniósł Ruch Samorządowy „Tak! Dla Polski”. Pomimo poparcie jakie Ruch Samorządowy udzielił Krzysztofowi Mejerowi w wyborach prezydenckich w Rudzie Śląskiej ten nie wygrał. Teraz członkowie Ruchu mają wreszcie okazję do świętowania. Do powstałego niedawno ugrupowania dołączyły aż cztery nowe osoby, w tym właśnie marszałek województwa śląskiego.

To jest dla nich duży sukces, ale też i wizerunkowy. Natomiast na tę chwilę jestem pewny, że muszą dużo pracować, żeby w ogóle jakąkolwiek reprezentację do sejmiku śląskiego wprowadzić w roku 2024 – komentuje dr Słupik.

Co oznaczają zmiany w zarządzie województwa?

W zarządzie województwa zaszły poważne zmiany. Przewodniczącym sejmiku został prof. Marek Gzik z Koalicji Obywatelskiej. Zarząd opuściło też dwóch wicemarszałków – Dariusz Starzycki i Wojciech Kałuża – i dwie członkinie zarządu – Beata Białowąs i Izabela Domogała. Nowymi wicemarszałkami zostali: Anna Jedynak i Łukasz Czopik, członkiem zarządu został Krzysztof Klimosz.

Deklaruję ze swojej strony otwartość i współpracę. Myślę, że jako sejmik będziemy wspierać dobre pomysły, będziemy weryfikować prace zarządu, bo to jest nasza rola. Ale to co ważne, to życzę przede wszystkim sukcesów, bo sukcesy nasze wspólne zaprowadzą nas do tego, że o Śląsku będzie głośno. Będzie mówiło się pozytywnie, a będą to sukcesy z których wszyscy będziemy dumni – mówi nowy przewodniczący sejmiku śląskiego prof. Marek Gzik z Koalicji Obywatelskiej.

Jak zaznacza politolog z Uniwersytetu Śląskiego, na razie ciężko ocenić jak zmiana zarządu wpłynie na życie mieszkańców. Warto tutaj mieć na uwadze podejście Chełstowskiego do funduszy unijnych, które również były powodem jego rozstania z PiS-em. Marszałek i PiS mieli odmienne poglądy co do korzystania z pomocy Unii Europejskiej. Możliwe, że po odmrożeniu środków z KPO znaczna część trafi na rozbudowę województwa śląskiego.

Kaczyński: „Kto wygrywa na Śląsku, ten wygrywa w Polsce”

W poniedziałek, w dniu przewrotu w sejmiku, pojawiły się plotki, że na Śląsk jedzie nawet premier Mateusz Morawiecki, ale kiedy zorientował się, że sprawa jest przegrana postanowił zawrócić.

Szef katowickich struktur PiS-u, czyli okręgu wyborczego z którego startował Morawiecki do Sejmu. Czyli zakładam, że był zaufanym człowiekiem PiS-u, dlatego jego niesubordynacja i przejście na stronę opozycji jest absolutną porażką z perspektywy Prawa i Sprawiedliwości. Sam Kaczyński kończy swoje wystąpienie na Śląsku słowami „Kto wygrywa na Śląsku, ten wygrywa w Polsce”, brzmi to dzisiaj jak chichot historii, czy ironia losu. W poniedziałek dokonuje się wolta w sejmiku i opozycja przejmuje władze – ocenia dr Słupik.