policja

i

Autor: Pixabay

Dramatyczne chwile w Sosnowcu

Potrącenie dwóch dziewczynek na pasach. Kierowca był pijany i po narkotykach

30-latek uciekł z miejsca zdarzenia, a policjantom próbował wmówić, że jest trzeźwy. W jego rzeczach i mieszkaniu znaleziono środki odurzające. Do policyjnego aresztu trafiła również partnerka mężczyzny, która utrudniała pracę funkcjonariuszy.

W minioną środę wieczorem na przejściu dla pieszych w rejonie ul. 11 Listopada w Sosnowcu doszło do potrącenia dwóch dziewczynek. Mundurowi zostali wezwani na miejsce zdarzenia, ale kierowcy już tam nie było. Chciał uciec, ale niezbyt dobrze mu to wyszło. Policjanci z łatwością go namierzyli.

Gdy rozpoczęli rozmowę z mężczyzną, wyczuli od niego silną woń alkoholu i marihuany. 30-latek zaprzeczał, jakoby prowadził pod wpływem. Na nic zdały się jego tłumaczenia: badanie jednoznacznie wskazało na obecność obu substancji w jego organizmie. Ponadto wyszło na jaw, że mężczyzna nie posiada uprawień do kierowania pojazdami.

30-latek został zatrzymany. W jego rzeczach policjanci znaleźli środki odurzające. Mundurowi przeszukali także jego mieszkanie. W tym czasie wróciła partnerka mężczyzny. Utrudniała policjantom prowadzenie czynności, a w pewnym momencie próbowała wyrzucić woreczek z białą substancją. Były to środki odurzające. W konsekwencji kobieta została zatrzymana i osadzona w policyjnym areszcie.

30-latek usłyszał zarzuty posiadania znacznej ilości narkotyków, spowodowania wypadku pod wpływem środków odurzających i alkoholu oraz nieudzielenia pomocy. Trafił do tymczasowego aresztu. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.

Grupa ZPR Media sprzeciwia się głoszeniu opinii noszących znamiona mowy nienawiści przepełnionych pogardą czy agresją. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, powiadom nas o tym, klikając zgłoś. Więcej w REGULAMINIE