Opony

i

Autor: Straż Miejska w Świętochłowicach

Świętochłowice

Podjechał autem do lasu i jak gdyby nigdy nic wyrzucił śmieci. Złapała go fotopułapka

Strażnicy miejscy w Świętochłowicach od pewnego czasu korzystają z fotopułapek, by zidentyfikować lokalnych wandali i chuliganów. Jedna z takich kamer uchwyciła mężczyznę, który przyjechał do lasu, by pozbyć się starych opon.

Władze większości miast na Śląsku - ba, w całej Polsce - mierzą się z problemem nielegalnych składowisk śmieci. Wystarczy tylko kawałek nieupilnowanego lasu, zaniedbanego stawu czy zapomnianej łąki i bam! Nie minie kilka tygodni, a miejsce "samoistnie" wypełni się czarnymi workami, zniszczonymi meblami i potłuczonymi butelkami.

Ale za tym "samoistnie" w rzeczywistości stoją prawdziwi ludzie. Tacy, którzy myślą, że są bezkarni i mogą śmiecić, gdzie im się żywnie podoba. Nawet przez myśl im nie przechodzi, że ktoś mógłby ich złapać. Dlatego fotopułapki są tak skuteczne, o czym przekonała się już świętochłowicka Straż Miejska.

Od pewnego czasu strażnicy wykorzystują "ukryte kamery" do wykrywania akcji zanieczyszczania środowiska, niszczenia mienia i tym podobnych. Dotychczas udało się nagrań kilkunastu sprawców nieładnych występków.

Na jednym z filmów widać, jak kierowca niebieskiego golfa polo podjeżdża pod las. Wysiada z samochodu i podchodzi do bagażnika, po czym wyciągną ze środka cztery opony. Kładzie je na drogę za pojazdem i jak gdyby nigdy nic odjeżdża. Wszystko robi spokojnie, bez nerwów, wygląda na bardzo zrelaksowanego.

Z pewnością humor mu się zmienił, gdy Straż Miejska w Świętochłowicach przekazała sprawę zaśmiecania lasu do sądu. Jak podają strażnicy, we wszystkich przypadkach nagranych przez foto pułapki sprawcy zostali ukarani.

"Od wymierzania kar są odpowiednie organy" a nie internauci

Co ciekawe, filmik zniknął już z profilu świętochłowickich strażników. Administratorzy zdecydowali się usunąć nagranie ze względu na "poziom niektórych komentarzy".

Podkreślamy, że zamiarem naszym jest piętnowanie złych i patologicznych zachowań, a nie prezentacja samochodów w celu ustalenia ich właścicieli (tym bardziej, że nie zawsze sprawca musi być jego właścicielem). Przypominamy, że od wymierzania kar są odpowiednie organy i służby a nie prywatne osoby - co jak wynika z komentarzy - same byłyby skłonne dokonać samosądu - wyjaśniają świętochłowiccy strażnicy.

Wielu internautów zwracało również uwagę na fakt, że filmy opublikowano z dużym opóźnieniem. Wyraźnie widać, że nagrania powstały wiosną lub latem, czyli dobre kilka miesięcy temu.

Strażnicy tłumaczą, że materiały były przekazywane odpowiednim organom niezwłocznie. - Proszę brać pod uwagę fakt, że w niektórych przypadkach w sprawy są zaangażowane sądy dla nieletnich co również trwa - dodają strażnicy.

Nagrania innych zdarzeń widnieją nadal

Na facebookowym profilu Straży Miejskiej w Świętochłowicach w dalszym ciągu można obejrzeć dwa inne nagrania z fotopułapki. Na jednym z nich widać mężczyznę, który wyciąga z bagażnika jakiś płyn i wyrzuca go do lasu, krzycząc przy tym: "Artur! Granatem!". Na kolejnym widać grupkę młodych mężczyzn, którzy próbowali (z powodzeniem) zniszczyć ogrodzenie.

Grupa ZPR Media sprzeciwia się głoszeniu opinii noszących znamiona mowy nienawiści przepełnionych pogardą czy agresją. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, powiadom nas o tym, klikając zgłoś. Więcej w REGULAMINIE