Sławosz Uznański - pierwszy polski astronauta ESA

i

Autor: Kolaż Tomasz Stankiewicz Sławosz Uznański - pierwszy polski rezerwowy astronauta ESA

Drugi Polak w kosmosie

Nowy polski astronauta poleci w kosmos. Wkrótce znajdzie się na pokładzie ISS

Polski astronauta poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Potwierdził to w rozmowie z PAP minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. Polakiem, który jest najbliżej kosmicznej misji jest Sławosz Uznański pod koniec 2022 roku został wybrany przez ESA rezerwowym astronautą.

Rozmowa ze Sławoszem Uznańskim została opublikowana na stronie Eska.pl w grudniu 2022 roku.

Tomasz Stankiewicz: Jak długo przygotowywałeś się do objęcia tej roli?

Dr Sławosz Uznański: To zależy jak liczyć. Tak naprawdę od 2008 roku, wtedy była pierwsza selekcja na astronautów Europejskiej Agencji Kosmicznej. Jak tylko ogłoszono rekrutację, to już wiedziałam, że chciałbym w niej startować. Tylko jeszcze wtedy Polska nie była krajem członkowskim ESA i byłem za młody, także nie miałem takiej możliwości.

Czy jak byłeś dzieckiem, marzyłeś o byciu astronautą?

Zdecydowanie tak! Zresztą urodziłem się 12 kwietnia, który w Polsce szczególnie w latach osiemdziesiątych był znany jako Dzień Kosmonauty, teraz jest to Dzień Astronauty – Dzień Zawodowych Lotów Kosmicznych, jednocześnie jest to rocznica lotu w kosmos Gagarina, także towarzyszyło mi to od samego urodzenia.

"Czekam, aż zostaniemy przypisani do jakiejś misji"

Czy można powiedzieć, że jesteś pierwszym polskim astronautą?

Myślę, że można tak powiedzieć, generał Hermaszewski był pierwszym polskim kosmonautą, pierwszym Polakiem w kosmosie. Ja będę, to znaczy już jestem pierwszym polskim astronautą.

To w takim razie czym różni się astronauta od kosmonauty?

To oczywiście zależy od kraju i nazewnictwa. W krajach słowiańskich mówimy kosmos i kosmonauta. W Stanach Zjednoczonych i w Europie Zachodniej mówimy astronauta. W Chinach Chińczycy nazywają siebie tajkonautami.

Gdybyś mógł wyjaśnić, na czym polega twoja praca jako rezerwowy astronauta? Jakie są twoje obowiązki?

Tak naprawdę teraz czekam, aż zostaniemy przypisani do jakiejś misji. Jako rezerwa będziemy przechodzić coroczne badania medyczne, jak również szkolenie. Natomiast to szkolenie będzie dosyć minimalne. Prawdziwe szkolenie dopiero zacznie się, jak zostaniemy przypisani do misji.

A jak zostać przypisanym do misji?

Tutaj oczywiście trzeba tę misję znaleźć i sfinansować.

Jak ci się wydaje, do jakiej misji byś najlepiej pasował?

To jest dobre pytanie. Mam już taką misję w głowie. Pracuję w CERN, czyli w Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych i jeden z dużych eksperymentów na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej został zaprojektowany w CERN. Eksperyment nazywa się AMS i został wyniesiony praktycznie ostatnim lotem wahadłowca z NASA w 2011 roku. W przyszłości CERN planuje zaktualizować detektor, w zasadzie stworzyć nową część do zainstalowania bezpośrednio na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Jeśli by się akurat tak zdarzyło, że byłbym tą osobą do wykonania tej pracy, to na dzisiaj znam część CERN-ową, jednak mam nadzieję, że będę mógł jako astronauta takiej instalacji dokonać.

Uznański o pracy w CERN

A czym na co dzień zajmujesz się w CERN-ie?

Projektuje systemy elektroniczne o wysokiej niezawodności. Wcześniej na doktoracie projektowałem systemy elektroniczne do różnych satelitów. Natomiast moim głównym projektem w CERN-ie jest kontrola mocy naszego Wielkiego Zderzacza Hadronów LHC, który jest największym akceleratorem i dumą CERN-u.

Kilka osób pracuje na tym samym stanowisku, czy każdy z pracowników odpowiada za coś innego? Jak to wygląda?

Mam powiedzmy sobie takie dwie role w CERN-ie. Jedna rola to jest inżynier systemów. Buduję systemy. Od specyfikacji, przez implementację, do produkcji instalacji i operacji później w akceleratorze. W tej roli tych inżynierów systemów jest dość dużo. Druga moja rola, którą miałem w CERN-ie, to operowanie Wielkim Zderzaczem Hadronów. To jest praca na zmiany, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu i tutaj ludzi, którzy potrafią operować LHC w teamie jest 7-8 w CERN-ie. To jest taka elitarna grupa. Samo szkolenie, żeby efektywnie móc uczestniczyć i doprowadzać do kolizji cząsteczek zajmuję pewien czas i trzeba posiąść bardzo dużo wiedzy

Muszę przyznać, że brzmi to kosmicznie, ale wrócę właśnie do kosmosu i spytam, czy wierzysz w obcą cywilizację?

To dobre pytanie, jako naukowiec myślę, że jest duże prawdopodobieństwo, że są inne światy, na których może istnieć życie. Jakby wszystkie badania naukowe egzoplanet w przeciągu ostatnich 30 lat niesamowicie posunęły się do przodu. Od 1993 roku, kiedy odkryliśmy pierwszą egzoplanetę, czyli planetę poza układem słonecznym, tak dzisiaj znamy ich ponad 5 tysięcy i myślę, że jest duża szansa, że na niektórych z nich są warunki do życia.

To dopytam jeszcze, czy wierzysz, że żyjemy w symulacji?

Tutaj oczywiście musiałbym odbić piłeczkę i zadać pytanie: a jak definiujemy symulację? [śmiech]

"Mam ogromny szacunek do siedzenia na tak ogromnej energii"

Nie boisz się lecieć w kosmos?

Jedną moją specjalnością jest projektowanie różnych niezawodnych systemów i oczywiście diagnostyka tych systemów przy różnych warunkach. To wydaje mi się, że mam w tym dobre doświadczenie. Z drugiej strony mam naprawę ogromny szacunek do siedzenia na tak ogromnej energii skomasowanej w zbiornikach z utleniaczem i paliwem na rakiecie. Także na pewno jest duża doza niepewności i stresu i strachu. Natomiast jednocześnie jest to ogromna ekscytacja.

Po co w ogóle ludzie latają w kosmos?

Tutaj mógłbym podać wiele argumentów. Jeden z nich, to myślę, że jesteśmy eksploratorami. Cała historia nam to pokazuje. Kiedy żyliśmy w jaskiniach. Najpierw przeszliśmy przez las i przez góry. Oczywiście było to ryzykowne, ale to nas nie zatrzymało. Na dzisiaj eksploracja kosmosu jest jednym z takich naszych limitów, który też mamy jeszcze do pokonania.

Jak zostać astronautą?

Mógłbyś opowiedzieć, jak wyglądała twoja ścieżka rekrutacji na astronautę?

Rekrutacja zaczęła się 1,5 roku temu, w maju 2021 roku. Zaczęła się jak każda rekrutacja, czyli od wysłania listu motywacyjnego i CV, jak również badań medycznych i wielu różnych formularzy, także to była pierwsza część. Na początku było ponad 22 tysiące kandydatów. Do kolejnego etapu za zakwalifikowało się około 1,5 tysiąca, może 1600 osób, już nie pamiętam dokładnie statystyk. Ten etap był przede wszystkim etapem testów percepcyjnych, czyli jak przetwarzamy informacje z otaczającego nas świata. Jak szybko i jak efektywnie. Jaka jest nasza pamięć słuchowa, wzrokowa. Jaka jest nasza orientacja w przestrzeni. Były także symulatory lotów. Kolejnym etapem był etap komunikacyjny, psychologiczny i psychiatryczny, gdzie przechodziliśmy różne testy z panelami psychologów, jak również testy w grupach. Testy sprawdzały, jak się komunikujemy z innymi w stresujących sytuacjach. I jak ta komunikacja wygląda. Kolejny z etapów to testy medyczne. W tym roku spędziłem mój urlop w szpitalu, gdzie przez tydzień mieliśmy swój własny pokój w szpitalu i przeprowadzony na nas były różne testy medyczne. Później było kilka rund rozmów kwalifikacyjnych — czy to w europejskim centrum szkolenia astronautów w Kolonii, czy w siedzibie głównej ESA z dyrektorem generalnym Josefem Aschbacherem w Paryżu.

A jak wyglądał ostatni etap rekrutacji?

Ostatni etap to ogłoszenie wyników naboru na radzie ministerialnej w Paryżu w zeszłym miesiącu.

Według ciebie każdy może zostać astronautą?

Myślę, że ta dziedzina się bardzo zmieniła od lat 60., kiedy mieliśmy pierwsze misje kosmiczne i pierwszych ludzi opuszczających atmosferę, którzy byli przede wszystkim pilotami wojskowymi. Dzisiaj systemy nawigacji dokowania do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, tak naprawdę kontroli rakiety, są przede wszystkim automatyczna. Potrzeba wielu naukowców z różnych dziedzin. Podczas procesu rekrutacyjnego spotkałem niesamowitych ludzi, czy z dziedzin medyczno-botanicznych, czy inżynierów, matematyków, fizyków, astronomów, informatyków. Tutaj jest ogromne pole do popisu. Oczywiście są pewne warunki medyczne, czy wydolnościowe, które trzeba spełnić, ale tak naprawdę taka ścieżka kariery jest otwarta dla bardzo wielu ludzi. Mógłbym tylko zachęcać młodych, którzy chcą zainwestować w taką karierę, do sukcesywnej, wieloletniej pracy. Po to, żeby budować kompetencje i móc wystartować w kolejnej rekrutacji.

A jakiej muzyki na co dzień słucha pierwszy polski rezerwowy astronauta ESA?

Zupełnie różnej i to zależy od mojego humoru i chwili.

Masz jakiś ulubiony gatunek? Metal, hip-hop?

Może nie metal, ale poza nim słucham każdej muzyki. Tylko jak pracuję, nie mogę mieć żadnej muzyki ze słowami. Także mimo wszystko potrzebuje wtedy zwykłej melodii. A tak naprawdę, to nie wykluczam żadnego rodzaju, może właśnie metal tylko do mnie mniej przemawia [śmiech].

To jak było pytanie o muzykę, to na koniec pytanie o ulubiony film.

Wyrosłem chyba na Top Gunie i dodatkowo bardzo lubię ścieżkę dźwiękową z Top Gun'a. Szczególnie w ostatnich dniach ten film jest mi bliski. Zdecydowanie lubię też filmy o tematyce kosmicznej, takie jak Interstellar czy Marsjanin. Oglądałem też taki serial The Expanse, który bardzo lubię i on ze strony naukowej jest dosyć ścisły, także zdecydowanie polecam.

*****

Dr Sławosz Uznański 23 listopada 2022 r. został wybrany rezerwowym astronautą ESA. Oprócz niego nominację na stanowisko rezerwowego astronauty dostało 10 osób. Ogłoszono także 6 nowych osób na kontrakcie astronautów ESA. Astronauci mają praktycznie zagwarantowane loty na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Któraś z wybranych osób może w przyszłości polecieć na misję księżycową NASA realizowaną wraz z ESA. Z kolei rezerwowi astronauci w każdej chwili mogą do nich dołączyć. Wszystko zależy od rozszerzenia programów załogowych.

Kiedy Polak poleci w kosmos?

Wszystko wskazuje na to, że Sławosz Uznański poleci w kosmos jeszcze przed 2025 rokiem. Wszystko to dzięki ustaleniom i współpracy Polskiej Agencji Kosmicznej z Europejską Agencją Kosmiczną. Polska strona zajmuje wysokie miejsce wśród dotujących krajów. Sugeruje się, że Uznański może polecieć w kosmos lotem Ax-4, prywatnej firmy Axiom, która korzysta z rakiety Falcon 9 i statku Dragon 2 od firmy SpaceX.

Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii oficjalnie potwierdził w rozmowie z PAP, że polski astronauta poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS).

ESKA Śląsk

i

Autor: Eska Link: https://www.eska.pl/slaskie/