Najwięcej dłużników czynszowych jest na Śląsku. Te liczby porażają

i

Autor: Archiwum Najwięcej dłużników czynszowych jest na Śląsku. Te liczby porażają

Najwięcej dłużników czynszowych jest na Śląsku. Te liczby porażają

Najnowsze dane Krajowego Rejestru Długów nie pozostawiają złudzeń - najwięcej dłużników czynszowych jest w województwie śląskim. Zresztą nie tylko najwięcej, ale też mają największy łączny dług do spłacenia.

Niepłacący lokatorzy to wciąż narastający problem we wszystkich województwach w Polsce. Najbardziej uwidacznia się on jednak na Śląsku, gdzie długi w poszczególnych miastach są nawet kilkumilionowe. to przekłada się często na tkankę miejską, bowiem w dzielnicach, gdzie są mieszkania należące do miasta, budynki często są w opłakanym stanie. Miast nie stać na remont budynków, ani mieszkań, które są notorycznie zadłużane i dewastowane przez zajmujących je lokatorów. 

Za długi lokatorskie na Śląsku można zbudować porządny stadion

Z danych przytoczonych przez Krajowy Rejestr Długów wychodzi, że w całej Polsce dług za niepłacenie czynszu wynosi już 290,8 mln zł. Za te pieniądze można byłoby remontować budynki, budować place zabaw dla dzieci, utrzymywać czystość, zamontować system monitoringu słowem - można byłoby zrobić wiele, ale nie robi się nic, ponieważ tych pieniędzy nie ma. Warto przytoczyć też inną... wartość. Średnie zadłużenie jednego dłużnika z tytułu nieuregulowanych opłat za mieszkanie, wywóz śmieci czy ogrzewanie wynosi 15,6 tys. zł. 

Stolicą dłużników okazuje się województwo śląskie. Tu łączne długi lokatorskie wynoszą już 133,7 mln zł. To kwota, za którą można zbudować stadion piłkarski. Zresztą za mniej więcej tyle właśnie miał powstać nowy stadion w Sosnowcu (pierwotnie za 130 mln zł), ale ostatecznie postawiono go za ponad 150 mln zł. Na Śląsku przebywa też najwięcej dłużników. Jest ich 6899. 

Tuż za województwem śląskim plasuje się opolski, które ma niemal trzy razy mniejsze zadłużenie (45,3 mln zł) oraz łódzkie (23,2 mln zł). Czym tłumaczyć takie dysproporcje? Na pewno ilością mieszkańców i gęstością zaludnienia. Górnośląski Okręg Przemysłowy to kilka milionów mieszkańców i bardzo gęsta tkanka mieszkaniowa, ale przyczynił się do tego również upadek przemysłu. Należy bowiem pamiętać, że Śląsk stał kiedyś kopalniami, hutami i przemysłem ciężkim. W latach prosperity ściągano pracowników z całej Polski i budowano dla nich całe osiedla. Po upadku przemysłu i setkach tysięcy zwolnień długi zaczęły rosnąć. 

Dłużnicy w rozbiciu na wiek - wiek średni ma najwięcej do spłacenia

Największą grupę dłużników mieszkaniowych stanowią osoby, w wieku 46-55 lat. Mają też największe zadłużenie, które wynosi prawie 72 mln zł. Niewiele mniej, bo prawie po 64,5 mln zł, zalegają sąsiednie grupy wiekowe dłużników (26-35 oraz 56-65 lat). Seniorzy powyżej 65 roku życia są winni 54,3 mln zł. 

Dłużnicy w Krajowym Rejestrze Długów to wierzchołek góry lodowej

W tym wszystkim warto mieć jednak świadomość, że powyższe dane nie są pełne, a długi w poszczególnych miastach czy całych województwach mogą być nawet kilkukrotnie wyższe. Z czego to wynika? Zarządzający bardzo rzadko wpisują takie zaległości do biur informacji gospodarczej. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. 

Po pierwsze, zarządcy spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych nie wykorzystują w pełni możliwości dostępnych na rynku rozwiązań windykacyjnych. Ich działania w tym zakresie ograniczają się zazwyczaj do wysyłania wezwań do zapłaty, które dłużnicy po prostu ignorują. Po drugie, wielu zarządców korzysta tylko z narzędzi prewencyjnych oferowanych przez KRD (tj. pieczęcie, plakaty, ulotki), ale nie dopisuje dłużnika, tylko zapewnia, że wkrótce to zrobi. Po trzecie wreszcie, zarządzający nie są konsekwentni w swoich działaniach. Skoro tylko zapewniają, a nie dopisują do rejestru, dłużnicy nie traktują ich poważnie i narzędzia prewencyjne przestają działać - wyjaśnia Katarzyna Mikołajczyk, kierownik zespołu wsparcia i obsługi klienta strategicznego Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA. 

Według badania, jakie przeprowadził KRD, 94,5 proc. respondentów przeprowadzonego w lutym badania jest zdania, że spółdzielnie oraz wspólnoty mieszkaniowe powinny skuteczniej odzyskiwać zaległe opłaty od swoich lokatorów. Jak je odzyskać? Respondenci są za tym, aby wskazali w większości na rozwiązania miękkie, dające dłużnikom możliwość spłacenia długu w ratach (78,7 proc.) lub odpracowania długu (65,2 proc.). Dopiero jak to nie poskutkuje, powinny być podjęte bardziej zdecydowane działania, jak: przekazanie sprawy do sądu (31,9 proc.), dopisanie dłużnika do KRD (30,1 proc.) czy przekazanie sprawy do firmy windykacyjnej (25,2 proc.).