Mysłowice: Zadzwonił pod 112, żeby sprawdzić czy jest poszukiwany. Chwilę później do jego mieszkania zapukali policjanci

i

Autor: pixabay.com Zdjęcie poglądowe

Mysłowice: Zadzwonił pod 112, żeby sprawdzić czy jest poszukiwany. Chwilę później do jego mieszkania zapukali policjanci

2021-02-09 13:10

Do niecodziennej sytuacji doszło w Mysłowicach. 37-letni mężczyzna zadzwonił na numer Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, żeby dowiedzieć się czy jest osobą poszukiwaną. Po chwili mężczyznę odwiedzili policjanci, którzy sprawdzili go w policyjnych systemach i... potwierdzili, że ma do odsiadki 100 dni za kratami.

Mysłowice: Zadzwonił, żeby sprawdzić czy jest poszukiwany. Był

Dziwny telefon odebrał w poniedziałek, 8 lutego dyspozytor Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Zadzwonił mieszkaniec Mysłowic, który w trakcie rozmowy przyznał, że nie stawił się na wezwanie w zakładzie karnym i chciał sprawdzić, czy jest obecnie poszukiwany. Mężczyzna podał swój aktualny adres przebywania i oczekiwał na informację zwrotną.

Jednak się nie doczekał, bo po kilku chwilach w jego mieszkaniu zjawili się policjanci z Wydziału Prewencji. Mundurowi sprawdzili 37-latka w policyjnych systemach i... potwierdzili, że jest on poszukiwany do odbycia kary 100 dni więzienia.

Mysłowiczanin został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu, skąd zostanie przewieziony wprost do zakładu karnego.

Ten wywiad przejdzie do historii. Dziennikarz nie wytrzymał i wyszedł ze studia. Komentarz Adama Federa [WIDEO].