Mirosław Breguła

i

Autor: YouTube Mirosław Breguła, muzyk zespołu Universe

Wspomnienia

Mirosław Breguła z zespołu Universe zmarł tragicznie 16 lat temu. "Jestem na dnie"

Mirosław Breguła, lider zespołu Universe, zmarł 2 listopada 2007 roku. Przyjaciele i fani grupy pamiętają o wokaliście. Gdyby nie splot nieszczęśliwych zdarzeń, Breguła prawdopodobnie byłby dziś chodzącą legendą polskiej muzyki rozrywkowej.

Mirosław Breguła i Universe

Mirek Breguła mógłby nadal śpiewać w Universe, komponować i tworzyć piękne teksty. Dziś byłby absolutnym idolem. Miał wszelkie podstawy, aby stać się legendą już za życia. Tymczasem splot nieszczęśliwych wydarzeń, osobistych tragedii i nieuleczalna choroba spowodowały, że wielkie nadzieje o podboju muzycznych scen w całej Polsce zostały niespełnione. Dokładnie 17 lat temu, 2 listopada 2007, Breguła odszedł na zawsze. Miał zaledwie 43 lata. 

Kim był Mirek Breguła?

Mirosław Breguła miał wielkie szczęście, że w wieku 17 lat poznał Henryka Czicha i z nim założył zespół Universe - obaj byli zafascynowani grupą The Beatles, dlatego też wymyślili, że nazwa ich zespołu będzie hołdem oddanym czwórce z Liverpoolu i ich piosence "Across the Universe". Wspólnie śpiewali i grali z przerwami prawie 28 lat.

Gdyby nie Universe Mirek Breguła prawdopodobnie nigdy nie wystąpiłby na profesjonalnej scenie, zadowalając się śpiewaniem na festynach. Miał zaledwie 6 lat, gdy zmarła jego mama. Ojciec nie mógł sobie poradzić ze stratą i zaczął nadużywać alkoholu. Gdy dotkliwie pobił syna, Mirek sądownie trafił pod opiekę dziadków. Trauma a dzieciństwa pozostała w nim do końca.

W jego twórczość pobrzmiewa żal za dzieciństwem, z którego tak szybko został brutalnie wyrwany. Żal za normalnym domem, za utraconą miłością. Kto wie, czy późniejsze wydarzenia, w tym rujnująca go choroba alkoholowa nie mają źródła w dziecięcych przeżyciach z rozbitego domu.

Universe: wielkie niespełnione nadzieje

Zespół Universe był wielką nadzieją przede wszystkim dla samych twórców. Bregułą i Czich oddali mu całe serce. Pierwsze sukcesy w Opolu powinny dać przepustkę do świata show biznesu. 

W 1983 zajęli drugie miejsce za wykonanie utworu "Mr. Lennon". Rok później muzycy wystąpili z utworem "Blues na wpół do piątej rano" na 21. KFPP w Opolu, a w 1988 z piosenką "Tacy byliśmy" wystartował w konkursie "Od Opola do Opola" podczas 25. edycji festiwalu. Piosenki były grane w radiu, a nawet ukazywały się na płytach winylowych. Jednak wówczas nie trafiły do głównego nurtu muzyki. 

Mirosław Breguła próbował kariery solowej, ale także bez efektu. A mierzył naprawdę dość wysoko. Chciał być rozpoznawany w całej Polsce, chciał sprzedawać miliony płyt i grać wielkie koncerty. Tymczasem grono fanów wcale się nie powiększało. To tak go podłamało, że Universe zawiesił działalność.

Grupa powróciła na scenę dopiero w 1991 r. i wydała płytę pod tytułem "The Best of". Sprzedaż byłą imponująca, lecz znowu coś zawiodło - tym razem promocja wydawnictwa i... sam Mirek, który popadł w uzależnienie alkoholowe. Zespół zatrudnił nowych muzyków, którzy nadali mu nowoczesne brzmienie i tworzył nowe piosenki. W ciągu 9 lat wydał aż 11 albumów! Choroba alkoholowa była jednak coraz poważniejsza. Na dodatek Mirek rozstał się z żoną. Spodziewany wielki sukces nie nadchodził.

Jak umarł Mirosław Breguła?

Życie Mirosława Breguły przypominało jazdę na rollercoasterze. Gdy już wydawało się, że sukces jest na wyciągnięcie ręki, zawsze coś ciągnęło go w dół. Po rozwodzie zaczął jeszcze więcej pić. „Od półtora roku niczego nie napisałem. Od trzech lat nie pamiętam dnia, kiedy bym nie pił. Jestem na dnie" - mówił kilka tygodni śmiercią. Nie ukrywał, że życie straciło dla niego sens tym bardziej, że dowiedział się o zdiagnozowanym raku krtani.

Pod koniec października wystąpił w Teatrze Rozrywki w Chorzowie na Festiwalu Stróżów Poranka. To był jego ostatni koncert. Pięć dni później sąsiad znalazł Mirka Bregułę na klatce schodowej. Już nie żył. Popełnił samobójstwo. Pozostawił list pożegnalny, którego do tej pory w całości nie ujawniono. 

"Przepraszam - to najgłupsze słowo, jakie mogę napisać. Przepraszam, nie chciałem tak żyć" - takie zdanie znalazło się w liście pożegnalnym.

Co się stało z zespołem Universe?

Zespół Universe przetrwał burzliwe czasy. Przetrwał też śmierć Mirka Breguły. Universe nadal istnieje i gra koncerty. W tym roku obchodzi 40-lecie twórczości artystycznej. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce wyjdzie kolejna płyta, bo zespół właśnie wszedł do studia nagrań. A już 5-6-listopada w Chorzowie Universe wystąpi na Przystanku Krojcok - festiwalu w Chorzowskim Centrum Kultury. 6 listopada cały zespół będzie można zobaczyć w programie Szansa na sukces w TVP2.

- Data 13 października znaczy dla nas trochę więcej. 41 lat temu rozpoczęła się wspaniała historia, która trwa - mówi dzisiaj Henryk Czich.