Zimowa droga

i

Autor: pixabay.com zdjęcie ilustracyjne

Mikołów: burza w Internecie po słowach burmistrza o "raczkach na buty" w zamian soli na drogach

Miasta w całej Polsce szukają oszczędności, gdzie się tylko da. Nie inaczej jest w Mikołowie, gdzie burmistrz uznał, że w tym roku miasto oszczędzi na soli do sypania dróg. W zamian poradził mieszkańcom chodzenie "w zimowych raczkach". Jego słowa wywołały burzę w Internecie.

Burmistrz Mikołowa Stanisław Piechula poinformował o decyzji miasta na swoim profilu na Facebooku. Wybór argumentował m.in. ceną soli, a także jej szkodliwością.

- Dotychczas sól była sprowadzana z Ukrainy w cenie około 380 zł za tonę, obecnie jest z Egiptu w cenie 917 zł za tonę. Tylko na jednorazowe posypanie tylko naszych dróg gminnych w Mikołowie (a są jeszcze drogi powiatowe, wojewódzkie i krajowe, których my nie obsługujemy) potrzeba 50 ton soli jednorazowo! Jeżeli uda nam się mniej sypać a mieszkańcy podejdą do tego ze zrozumieniem, to nie tylko uda nam się zaoszczędzić ale i bardziej ekologicznie zadbać szczególnie o drzewa przy drogach - tłumaczył Piechula w swoim poście.

Dodał, że miasto będzie solić w miejscach, gdzie jest to konieczne m.in. na górkach i stromiznach. Kierowcom doradził ostrożną jazdę na zimowych oponach, a mieszkańcom chodzenie w zimowych raczkach podczas śnieżnych dni.

- Seniorom w szczególności, niezależnie od solenia, gorąco polecam na zimę gumowe nakładki - raczki na buty, które zdecydowanie zwiększają zimowe bezpieczeństwo, a koszt około 15 zł jest zdecydowanie mniejszy niż leczenie złamań - napisał Piechula.

Burza w Internecie o słowa burmistrza Mikołowa

Słowa burmistrza wywołały burzę w Internecie. Wielu mieszkańców obawia się, że nieposypane drogi przyczynią się do większej liczby wypadków samochodowych. Podobnie jak chodniki, gdzie starsi ludzi będą jeszcze bardziej narażeni na upadki. Jasno wskazują, że winny wszelakim zdarzeniom będzie Urząd Miasta.

- Niech Urząd Miasta przygotuje się na pozwy i odszkodowania za złamania. A pisanie o nakładkach na buty dla seniorów to jawna drwina ze starszych osób - pisze jedna z komentujących.

-Panie burmistrzu, z całym szacunkiem ale oszczędzać na bezpieczeństwie i zdrowiu mieszkańców? I jeszcze raczki? To jakaś kpina. Jak dla mnie pomysł poroniony, ale co tam my, ważne że Pan i Pana współpracownicy będą mieli odśnieżone i posypane - dodaje kolejna osoba.

W odpowiedzi burmistrz Piechula podkreślił, że chodzi o drogi gminne, a nie powiatowe, wojewódzkie czy krajowe. Tym samym za odśnieżanie głównych ulic w mieście (Pszczyńska, Rybnicka, Krakowska i Wyzwolenia) będzie odpowiadał ich zarządca, a nie urząd miasta.

Kiedyś w Mikołowie nie korzystano z soli i było dobrze

Wiele osób w komentarzach zwraca uwagę, że zimowe raczki wcale nie kosztują 15 zł, a kilka razy więcej. Inni zaś śmieją się, że wszystkiego w Polsce brakuje - jak nie węgla, to soli. I ironicznie proponują, by zaoszczędzone przez miasto pieniądze wydać na więcej pomników w mieście.

Ale w dyskusji pojawiły się też głosy wspierające burmistrza. Mieszkańcy zgadzają się z tym, że sól jest szkodliwa i w zamian proponują piasek lub inne alternatywne chemikalia (np. chlorek magnezu, z którego korzysta Sosnowiec).

- Nie zależy mi na soli, na drogach jest pełno wody, buty poniszczone. Kiedyś w naszym mieście soli nie używano. Wszyscy ludzie wbrew pozorom nie chodzili połamani, na chodnikach na ubity śnieg sypano piasek, było bezpiecznie i można było korzystać z sanek, bo w dzisiejszych czasach, żeby sprawić dziecku frajdę to trzeba je na plecach zanieść do parku, a i tam nie pojeździ, bo alejki płyną od rozpuszczonego śniegu z solą - wspomina jedna z kobiet.