Mateusz został zgwałcony i zamordowany. Ciała chłopca nigdy nie odnaleziono.

i

Autor: Archiwum se.pl Mateusz został zgwałcony i zamordowany. Ciała chłopca nigdy nie odnaleziono.

Mateusz został zgwałcony i zamordowany. Ciała chłopca nigdy nie odnaleziono

2023-02-05 16:48

Mateusz miał 8 lat, kiedy zaginął. Cały Rybnik szukał chłopca w pomarańczowych spodniach z deską do jazdy na śniegu. Prawda okazała się jednak wstrząsająca. Chłopiec został zamordowany przez dwóch sadystów seksualnych - Łukasz N. i Tomasz Z. Obaj odsiadują obecnie wyroki 25 lat pozbawienia wolności. Choć wkrótce minie 17 lat od tej zbrodni, ciała Mateusza nadal nie znaleziono. Chłopiec widnieje w policyjnej bazie zaginionych. Jeden z zabójców 8-latka był wychowankiem ośrodka siostry Bernadetty w Zabrzu, gdzie dochodziło do aktów przemocy wobec podopiecznych.

Zaginięcie Mateusza Domaradzkiego

Mateusz Domaradzki zaginął 6 lutego 2006 roku. Chłopiec wyszedł o godz. 14.00, żeby pojeździć na desce na osiedlowej górce. Ośmiolatek przez długi czas nie wracał do domu, dlatego zaniepokojeni rodzice zawiadomili policję. Rozpoczęła się potężna akcja poszukiwawcza. Mundurowi przeczesywali najbliższą okolicę. Rozpytywali mieszkańców osiedla. Dostali kilka sygnałów o tym, że Mateusz był gdzieś widziany, ale żaden z nich się nie potwierdził. Wizerunek chłopca trafił do mediów. Pojawiły się informacje, że podobne dziecko zauważono w innych miastach. Zrozpaczeni rodzice próbowali wszystkiego. Sięgnęli po pomoc jasnowidzów. To jednak nic nie dało. Dwa tygodnie po zaginięciu sąsiad rodziny odnajduje szalik. Nie wiadomo jednak, czy Mateusz miał go przy sobie w chwili zaginięcia.

Mateusz z Rybnika został zamordowany

Policjanci otrzymywali coraz więcej niepokojących sygnałów o tym, że w okolicy grasuje mężczyzna, który zaczepia dzieci na ulicy. Widziano również kogoś, kto jeździł białym autem i miał pokazywać małoletnim pośladki. Koledzy Mateusza opowiedzieli o nieznanym mężczyźnie, który pokazywał na telefonie zdjęcia nagich kobiet i proponował im wizytę w swoim mieszkaniu. Niepokojące sygnały dochodzą również od nauczycielek. Mundurowi w marcu 2006 roku dotarli do dwóch kuzynów - Łukasza N. (wówczas 21 l.) i Tomasza Z. (24 l.). Pierwszy z nich miał się obnażać przed dziećmi. Wielu przesłuchiwanych małoletnich rozpoznaje obu zatrzymanych. Niektóre dzieci padały ofiarami molestowania przez obu mężczyzn.

W końcu Łukasz N. i Tomasz Z. przyznali się do zabójstwa Mateusza. Opowiedzieli ze szczegółami o gwałcie dokonanym na chłopcu. Wspomnieli m.in. o tym, że Mateusz powiedział, iż opowie rodzicom, jaką krzywdę mu wyrządzili. Łukasz N. i Tomasz Z. mieli po wszystkim brutalnie pobić chłopca. Jaka była prawda? Kuzyni często zmieniali swoje zeznania. Po jakimś czasie stwierdzili, że są niewinni. Próbowali obarczać się wzajemnie winą. Raz twierdzili, że zakopali ciało Mateusza. Innym razem że zostawili je pod gałęziami. Nigdy nie wskazali miejsca ukrycia zwłok.

Proces poszlakowy zakończył się skazaniem Łukasz N. i Tomasza Z. na kary 25 lat pozbawienia wolności. Sąd uznał ich winnymi zabójstwa Mateusza i gwałtu ze szczególnym okrucieństwem.

Poszukiwania Mateusza trwają

6 lutego minie 17 lat od tej zbrodni. Ciała Mateusza nadal nie odnaleziono. Chłopak nadal jest w bazie osób zaginionych. Policja potwierdza, że nie ma w tej sprawie żadnych nowych, przełomowych informacji. Jak powiedziała nam st. asp. Bogusława Kobeszko, zgodnie z zarządzeniem nr 48 Komendanta Głównego Policji z dnia 28 czerwca 2018 roku dokumentacja w tej sprawie została przekazana do archiwum. Profil Mateusza nadal znajduje się na stronie zaginieni.policja.pl.

Zabójstwo Mateusza. W tle sprawa siostry Bernadetty

Ta wstrząsająca sprawa doskonale ilustruje, jak zło może się multiplikować. Jeden ze sprawców zbrodni, Tomasz Z. był wychowankiem ośrodka sióstr boromeuszek w Zabrzu. W placówce dochodziło do znęcania nad podopiecznymi. Sprawująca nad nim pieczę siostra Bernadetta zezwalała na przemoc seksualną starszych wychowanków wobec ich młodszych kolegów. Dzieci były również bite i zamykane. W 2011 roku Agnieszka F., czyli wspomniana siostra Bernadetta, została skazana na dwa lata więzienia. Za kratki trafiła jednak dopiero w 2014 roku.

Tomasz Z. miał się dopuścić gwałtów na wychowankach ośrodka. Po wyjściu z ośrodka jego ofiarą był m.in. jego kuzyn, Łukasz N. Ośrodek został zamknięty w 2015 roku. W ostatnich miesiącach w budynku schronienie znajdowali uchodźcy z Ukrainy.