Katowice: Na tę inwestycję mieszkańcy Koszutki czekali od lat. Teraz na rowerach... zjadą pod katowickie rondo

To może nie jest największy sukces inwestycyjny na Śląsku, ale z pewnością długo wyczekiwany. Po wielu latach dopraszania się w końcu powstał zjazd rowerowy pod rondo w Katowicach. I to głównie dzięki odbywającym się właśnie Mistrzostwom Świata w piłce ręcznej w Spodku.

Katowice: Inwestycja jak święty Graal: Rowerzyści zjadą pod rondo Ziętka 

Nawet jeśli brzmi to zabawnie, to zabawne nie jest, bowiem rondo im. gen. Jerzego Ziętka zostało przebudowane wiele lat temu, ale wśród udogodnień brakowało tylko jednej, niewielkiej rzeczy - zjazdu dla rowerzystów od strony Koszutki, a tym samym od strony katowickiego Spodka. I mieszkańcy tej części miasta pewnie nadal by się męczyli z podprowadzaniem rowerów po schodach, gdyby nie Mistrzostwa Świata w Piłce Ręcznej, które rozpoczęły się w środę 11 stycznia w katowickim Spodku. W ostatnich tygodniach obiekt był poddawany był różnego rodzaju pracom. Ale nie tylko. Zabiegi dotknęły też katowickie rondo, a wykonawca prac zajął się również przejściami dla pieszych pod rondem. Dzięki temu od strony Koszutki w końcu zrealizowano ciąg pieszo-rowerowy pod rondo. 

Wykonawca zakończył już główne prace, związane z przebudową sieci infrastruktury podziemnej, wykonaniem konstrukcji żelbetowej zjazdu do przejścia podziemnego oraz kładki stanowiącej dojście do windy - mówi Agnieszka Dutkiewicz, zastępca dyrektora ds. budowy infrastruktury technicznej w spółce Katowickie Inwestycje S.A. - Po wykonaniu prac wykończeniowych zostanie przeprowadzona procedura odbioru inwestycji. Niemniej stan zaawansowania prac umożliwił już udostępnienie wybudowanego ciągu pieszym i rowerzystom.

Ponadto inwestor chwali się, że udało mu się znacząco ograniczyć wycinkę drzew. - Zamiast usunięcia 43 drzew, 20 pozostało na swoich miejscach, a 16 zostało przesadzonych. Ponadto przeprowadzone zostały nasadzenia 14 nowych drzew - czytamy w informacji prasowej.

Na czas realizacji inwestycji wpłynęły ponadto niezinwentaryzowane sieci techniczne w miejscu prowadzenia prac, a także uzależnienie harmonogramu działań od zgód wydawanych przez operatorów sieci oraz wyznaczonych przez nich terminów przełączeń kabli. W wielu przypadkach przełączenia musiały być wykonywane wyłącznie w konkretnych, określonych przez operatora dniach oraz godzinach. Mimo wielu wyzwań inwestycja jednak zbliża się do finału, a mieszkańcy Katowic i goście odwiedzający miasto mogą już korzystać z nowego zjazdu pod Rondo.