Katowiccy taksówkarze przyłączyli się do ogólnopolskiego protestu! [ZDJĘCIA, WIDEO]

2020-11-25 16:28

Kilkudziesięciu taksówkarzy przyłączyło się do ogólnopolskiego protestu i przejechało ulicami centrum Katowic. Kierowcy taksówek złożyli też wniosek do wojewody o pomoc dla mikroprzedsiębiorców, którzy z powodu epidemii są w ciężkiej sytuacji. O szczegółach przeczytacie na slask.eska.pl

O co chodzi taksówkarzom?

Wielu taksówkarzy musiało zawiesić działalność i znaleźć inną pracę, reszta codziennie wsiada za kółko i szuka klientów, których jest jak na lekarstwo. Dlatego kierowcy taksówek domagają się wpisania ich branży do tarczy 6.0. 

- Spadek w granicach 80%, w niektórych miastach nawet 90% jest na prawdę zauważalny. Kiedyś gdy mieliśmy otwarte restauracje, kina, firmy wyjeżdżaliśmy po prostu do pracy, a teraz wyjeżdżamy po to, żeby chyba tylko i wyłącznie postać - mówi Sławomir Gość, wiceprezes Zrzeszenia Transportu Prywatnego w Katowicach.

W samych tylko Katowicach pracuje blisko 1000 taksówkarzy. W miastach ościennych 200-300. Z powodu epidemii nie ma dla nich pracy.

- W tej chwili te kursy, które przeliczamy niestety nie wystarczają na utrzymanie gospodarstwa domowego, nie mówiąc już o opłatach. Mamy kilka kursów dziennie tylko - mówi Piotr Toborek, prezes Zrzeszenia Transportu Prywatnego w Katowicach i dodaje - Niestety nie ma tych klientów. W związku z tym utrzymanie nasze jest na granicy wytrzymałości.

Pierwsza tarcza pomogła taksówkarzom przetrwać wiosenny lockdown. Teraz domagają się od rządu kolejnej transzy pomocy.

- Pierwsza tarcza pomogła nam jakoś przetrwać ten okres. Później zaczęliśmy pomału, pomału odrabiać straty, no ale niestety doszło do kolejnej sytuacji i mamy taką cichą nadzieję, że po złożeniu tej petycji zostaniemy ujęci w tarczy, chociaż nie jesteśmy bezpośrednio jako przedsiębiorcy, jako taksówkarze wyłączeni z działalności, ale wszystkie inne branże z którymi współpracujemy tak. Więc szczerze powiedziawszy, z kim mamy jeździć? - dodaje Sławomir Gość.

Taksówkarze domagają się podobnej pomocy jak w czasie wiosennego lockdownu, tzn. świadczenia postojowego, zwolnienia ze składek ZUS w listopadzie i grudniu i bezzwortnych pożyczek z urzędu pracy.

We wtorek popołudniu zarząd Zrzeszenia Transportu Prywatnego w Katowicach złożył w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim petycję w tej sprawie. Proszą też wojewodę Jarosława Wieczorka o wstawienie się za taksówkarzami u rządu.

- Wojewoda realizuje działania rządu w terenie. Tak, że jak najbardziej, te petycja jeżeli trafi na ręce wojewody Jarosława Wieczorka, zostanie przekazana zgodnie z właściwością na ręce rządu, a właściwie premiera Mateusza Morawieckiego, w zależności od tego do kogo skierowana jest taka petycja czy też list - mówi Alina Kucharzewska, rzeczniczka wojewody śląskiego.

Protest taksówkarzy w Katowicach