Gliwice: Ucieczka przed policją zakończyła się na ogrodzeniu parafii. Wierni byli w szoku [ZDJĘCIA]

2021-10-04 10:06

Dramatyczne sceny rozegrały się w niedzielny poranek na ulicach Gliwic. Uciekający przed policją przez całe miasto kierowca Golfa zakończył swój szalony rajd na ogrodzeniu parafii. Został tam zepchnięty przez policyjny radiowóz. Zobaczcie zdjęcia.

Policyjny pościg w Gliwicach. Volkswagen Golf zatrzymał się na ogrodzeniu parafii

Pędzący volkswagen golf wjechał na chodnik obok parafii św. Bartłomieja w Gliwicach. Sytuacja była bardzo groźna, bo w niedzielny poranek w okolicy było wiele ludzi, zmierzających na mszę świętą. Na szczęście nikomu nic się nie stało, bo policyjny radiowóz zdołał zepchnąć pędzącego golfa na ogrodzenie okalające kościół i parafię.

Początek problemów kierowcy miał miejsce na ulicy Piwnej, kiedy nie zareagował on na sygnały dawane przez umundurowany patrol i z ogromną prędkością pędził, klucząc ulicami miasta. Kierowca golfa z ulicy Piwnej zdołał dojechać aż do dzielnicy Szobiszowice, po drodze łamiąc wiele przepisów ruchu drogowego. Policyjny radiowóz gonił uciekający pojazd aż do ulicy Bernardyńskiej, niedaleko kościoła św. Bartłomieja.

- Policyjna załoga nie miała dużo czasu do namysłu, gdy volkswagen wjechał na deptak przy świątyni - zdecydowano o użyciu radiowozu jako środka przymusu bezpośredniego i próbując zatrzymać uciekiniera, zepchnięto go z toru jazdy - chodnika. Kierujący golfem nie zdołał opanować auta i z impetem wpadł w kościelne ogrodzenie. Radiowóz zablokował samochód uciekiniera, a jego samego zatrzymano. Okazało się, że nie był nietrzeźwy, ale, jak sam przyznał, uciekał, bo wiedział, że jest poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności - informuje nadinspektor Marek Słomski, rzecznik gliwickiej policji.

Potwierdzono, że 40-letni mężczyzna jest ścigany listem gończym, wydanym przez Sąd Okręgowy w Gliwicach. Na miejsce, zgodnie z procedurami, przyjechali prokurator, ekipa dochodzeniowo-śledcza oraz przedstawiciele nadzoru kierowniczego Policji.

Najbliższe 4 lata i 6 miesięcy zatrzymany ma spędzić w więzieniu. Możliwe, że zostanie za kratami kolejne lata. Za ucieczkę przed policją prawo przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 5.

Niech policja zbada jeszcze raz śmierć naszego syna, bo on na pewno nie popełnił samobójstwa