Dąbrowa Górnicza: Ojciec dusił syna, matka nie reagowała. Gehenna 7-latka w rodzinie patostreamerów trwała od roku

i

Autor: FB/Biuro Ochrony Praw Dziecka Dąbrowa Górnicza: Ojciec dusił syna, matka nie reagowała. Gehenna 7-latka w rodzinie patostreamerów trwała od roku

Szokująca historia!

Dąbrowa Górnicza: Ojciec dusił syna, matka nie reagowała. Gehenna 7-latka w rodzinie patostreamerów trwała od roku

Przerażające sceny, jakie działy się w Dąbrowie Górniczej, widziała już praktycznie cała Polska. Rodzina patostreamerów na jednym z filmów znęcała się nad swoim dzieckiem. Ojciec go dusił, a matka nie reagowała. Chłopiec został im już odebrany a ich czekają bardzo poważne kłopoty.

Szokujące nagranie, na którym ojciec poddusza swojego syna, zaczęło być rozpowszechniane w ubiegłym tygodniu. Na nagraniu widać, a przede wszystkim słychać, jak chłopiec rozpaczliwie prosi o pomoc swoją mamę. Ta jednak nie reagowała.  - Może w końcu będzie święty spokój - rzuciła beznamiętnie.

Kiedy zobaczyła, że chłopiec ma poważne problemy z oddychaniem, wzięła na ręce, zaczęła oklepywać po plecach i wdmuchiwać powietrze. Ojciec, który chwilę wcześniej znęcał się nad nim, leżał obok jak gdyby nigdy nic. Wstrząsające nagranie wyciekło do sieci. Opublikowało je Biuro Obrony Praw Dziecka.

Tiktokowa rodzinka zatrzymana. Chłopiec trafił do zastępczej rodziny

W piątek 17 marca do drzwi rodziny zapukała policja. Rodzice zostali zatrzymani a 7-latek został im odebrany i trafił do rodziny zastępczej. Rodzice usłyszeli zarzuty znęcania się nad osobą nieporadną ze względu na wiek. Może za to grozić kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. 

- Pierwszą sprawą, jaką zajął się prokurator, było zabezpieczenie dziecka - mówi nam prokurator Waldemar Łubniewski z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu. - Dziecko zostało przekazane rodzinie zastępczej - dodaje.

Ojciec i matka 7-latka mają policyjny dozór. Muszą stawiać się na komisariacie. Mają zakaz publikowania czegokolwiek w sieci.

- Podejrzani nie mają możliwości wpływania na bieg śledztwa. Wszystkie urządzenia, w tym komputery i smartfony, zostały zabezpieczone - uzupełnia Łubniewski.

Patologia w tiktokowej rodzinie z Dąbrowy Górniczej trwała bardzo długo

Od momentu, kiedy sprawa została nagłośniona, na jak wychodzą nowe fakty dotyczące rodziny z Dąbrowy Górniczej. Nie działo się tam dobrze już od dłuższego czasu, co zresztą widzieli internauci, bowiem każdy dzień był cały czas transmitowany na TikToku. 

W sieci można znaleźć z łatwością filmiki, na których widać, jak ojciec siedmiolatka upija się alkoholem w obecności nieletniego. Są też filmiki, gdzie krzyczy na niego i uczy przekleństw. Mężczyzna wydaje się w ogóle nie interesować losem chłopca. Podobnie jak jego matka. Na innym filmiku mężczyzna dzieli się szczegółami swojego życia erotycznego. Chłopiec jest w tym samym pomieszczeniu. Jego ojciec opowiada internautom, że przez miesiąc się nie onanizował.

Osoby komentujące nagranie opublikowane przez Biuro Obrony Praw Dziecka informują, że rodzice mieli wielokrotnie krzyczeć podczas transmisji na siedmiolatka. Nie brakuje szokujących komentarzy pod postem z filmem (pisownia oryginalna).

  • Jeszcze dzisiaj rano ojciec i matka robili lajv na tik toku oczywiście nie czując się winni matka powiedziała że uwaga to my zniszczyliśmy dziecku życie bo nasyłamy policję a oni nic złego nie robią i że przesadzamy;
  • Fajnie, ten dramat toczy już od ponad roku, sprawa była zgłaszana do mopsu, na policję, był krok od tragedii i dopiero jakieś zainteresowanie sprawą. Porażka.
  • Ciężko uwierzyć że ta patologia cały czas ma się dobrze i nic z tym nie zrobiono. Przecież te nieroby ciągle robią live'y ze zbiórkami chlejąc wódę i leżąc, uczą młodego przekleństw i przemocy, a debile wpłacają kasę na ich zachcianki
  • Ten proceder nie trwał tydzień, czy dwa, a ponad rok. Ludzie zgłaszali do instytucji, konto było zgłaszane na tik toku. I nic, nikt. Ciągle głośna muzyka, alkohol, przekleństwa. Wszystko do późnych godzin i w obecności dziecka. Nikt nie widział problemu. Ale lepiej późno niż wcale. Cholernie szkoda dzieciaka.

Internauci, jak przekonują, wielokrotnie zgłaszali rodzinę służbom. Rzecznik policji w Dąbrowie Górniczej  podkom. Bartłomiej Osmólski nie chciał komentować sprawy, odsyłając nas do do prokuratora Łubniewskiego. Powiedział, że w toku prowadzonego śledztwa z pewnością będzie sprawdzane to, jakie działania podejmowali mundurowi w tej sprawie. O szokującym zachowaniu rodziny miał również wiedzieć MOPS w Dąbrowie Górniczej. Super Express zapytał wicedyrektorkę tej instytucji Jolantę Polit, jaką wiedzą dysponuje ośrodek na temat tej konkretnej rodziny.

- 16 lutego wpłynęło do nas zgłoszenie dotyczące jednego z filmików. Pokazywało ono zachowania mające cechy demoralizacji osoby nieletniej. Niestety, zgłaszająca nie podała danych adresowych. Podejrzewała jedynie, że rodzina pochodzi z Dąbrowy Górniczej. Na nagraniach nie padły również imiona i nazwiska. Żaden z pracowników nie rozpoznał rodziny występującej na nagraniu. Przekazaliśmy sprawę Komendzie Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej - mówi Jolanta Polit, zastępca dyrektora MOPS w Dąbrowie Górniczej. - Z kolei od 16 marca otrzymaliśmy już 15 zgłoszeń dotyczących opublikowanego w ostatnim czasie nagrania. Film również niezwłocznie przekazaliśmy na Komendę Miejską Policji. Nasi pracownicy udali się na miejsce, ale odpowiednie służby podjęły już działania - dodaje.

Nie tylko tiktokowa rodzinka ma kłopoty. Moderatorzy również

Biuro Obrony Praw Dziecka, które zgłosiło rodziców dziecka do służb i opublikowało drastyczny film, na którym widać, jak ojciec dusi dziecko, chce też dobrać się do moderatorów, którzy pomagali w prowadzeniu patostreamu. - To oni usuwali negatywne komentarze i znaczniki osób, które oznaczały kanał "tiktokowa rodzinka" jako pokazujący czyny zabronione.Jedna z moderatorek z Trójmiasta chwaliła się nawet, że jej mąż również przydusza ich dziecko. Policja sprawdzi czy to prawda. - informuje biuro. 

Do tego chcą też pociągnąć do odpowiedzialności osoby, które wspierały rodzinę wpłacając na ich konto pieniądze. 

Listen on Spreaker.