Najświętsze miasto w Polsce przestanie finansować lekcje religii? Radni Częstochowy są ZA

i

Autor: Archiwum Najświętsze miasto w Polsce przestanie finansować lekcje religii? Radni Częstochowy są ZA

Częstochowa nie chce płacić za lekcje religii. RPO nie zajmie się sprawą uchwały

Akcja Katolicka zgłosiła uchwałę częstochowskich radnych do rzecznika praw obywatelskich. Ten jednak nie znalazł podstaw, by się sprawą zająć. W treści uchwały nie ma bowiem dyskryminacji, a tym bardziej mowy nienawiści.

Uchwała częstochowskich radnych ws. finansowania lekcji religii

Przypomnijmy: w grudniu zeszłego roku na krótką chwilę uwaga wszystkich mediów w Polsce skupiła się na Częstochowie. A to za sprawą uchwały dotyczącej likwidacji finansowania lekcji religii z budżetu miasta. Projekt złożył radny Lewicy Sebastian Trzeszkowski. Pomysł argumentował m.in. wysokimi kosztami organizacji zajęć przy malejącym zainteresowaniu uczniów.

Częstochowa co roku wydawała na lekcje religii ponad 9 mln, z czego miasto dopłacało ok. 3 mln zł. Tymczasem na zajęcia uczęszcza niewiele ponad połowa uczniów w mieście. Przy czym z danych CBOS wynika, że jeszcze w 2010 roku frekwencja wynosiła 93 proc.

Inne miasta zainspirowane Częstochową, krakowska kurator już mniej

Projekt Trzeszkowskiego uzyskał poparcie Rady Miasta, a nawet spodobał się w innych miastach m.in. Krakowie, Łodzi i Warszawie. Należy przy tym podkreślić, że sama uchwała nie oznacza likwidacji lekcji religii, tylko dotyczy kwestii ich finansowania.

Mimo to wzbudził spore kontrowersje. Krakowska kurator oświaty Barbara Nowak zapytała krakowskich i częstochowskich radnych, czy "śladem swoich komunistycznych protoplastów planują w kolejnych działaniach powrócić do więzienia katolików i mordów księży".

Tymczasem Artur Dąbrowski, prezes Akcji Katowickiej archidiecezji częstochowskiej zgłosił sprawę uchwały do rzecznika praw obywatelskich. Ten jednak nie znalazł podstaw, aby się sprawą zająć.

Rzecznik praw obywatelskich: w treści uchwały nie ma mowy nienawiści

Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek podkreślił, że "uchwała ta ma charakter apelu politycznego, który nie wywiera skutków prawnych dla mieszkańców."

- Nie oznacza ona przede wszystkim decyzji o zaprzestaniu finansowania lekcji religii w Częstochowie. Nie zmierza ona również do zaprzestania finansowania tych zajęć ze środków publicznych. Stanowi ona postulat skierowany do centralnej administracji rządowej o podjęcie inicjatywy legislacyjnej zmierzającej do przeniesienia ciężaru finansowania lekcji religii z samorządów na państwo i pokrywania ich w całości z państwowej subwencji oświatowej - wyjaśnia rzecznik w odpowiedzi. 

Twierdzi, że uchwałę należy raczej wiązać ze wzrostem wydatków ponoszonych przez samorządy na oświatę. W ostatnich latach bowiem przewyższają one wzrost wysokości subwencji oświatowej. Przypomina, że na ten problem zwróciła już uwagę Najwyższa Izba Kontroli.

Wiącek podkreśla też, że "w samej treści uchwały nie znalazły się żadne wyraźnie sformułowane treści o charakterze dyskryminującym, a tym bardziej takie, które mogłyby nosić znamiona mowy nienawiści".

Ponadto rzecznik praw obywatelskich nie dostrzega w uchwale częstochowskich radnych żadnej sprzeczności z Konstytucją. Co prawda władze publiczne są zobowiązane do finansowania nauki religii, ale podział kosztów między państwem a samorządami jest "zagadnieniem mieszczącym się w swobodzie politycznej ustawodawcy w obszarze finansów publicznych".