Wybuch gazu w Będzinie podczas prac ziemnych. Jedna osoba nie żyje, a dwie są ranne

i

Autor: Piotr Szczogiel Do tragicznego wypadku doszło przy ulicy Będzińskiej w Czeladzi

Co było przyczyną wybuchu w Czeladzi? Prokuratura wszczęła śledztwo. Jedna hipoteza jest najbardziej prawdopodobna

2020-10-16 10:51

Prokuratura Rejonowa w Będzinie wszczęła śledztwo w sprawie czwartkowego wybuchu w Czeladzi (Śląskie). Na skutek eksplozji, do której doszło podczas wykonywania prac ziemnych przez firmę wodociągową zginął jeden z pracowników, a trzej inni zostali ranni.

Zastępca prokuratora rejonowego w Będzinie Edyta Czapla-Nowak powiedziała w piątek, że postępowanie będzie prowadzone pod kątem art. 155 oraz 220 par. 1 Kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci oraz niedopełnienia obowiązków w zakresie bhp i narażenie w ten sposób pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Do wybuchu doszło w czwartek po południu przy ul. Będzińskiej w Czeladzi. Na miejscu zginął 35-letni pracownik wodociągów, trzej inni zostali ranni – jeden z nich trafił do szpitala, dwie inne osoby, lekko ranne, zostały opatrzone na miejscu.

Nie jest na razie znana przyczyna wypadku. W czwartek wieczorem, po przeszukaniu miejsca wypadku przez saperów, policja podała, że raczej wykluczona jest eksplozja ładunku z czasu II wojny światowej, jak zakładała jedna z wersji. W miejscu wypadku nie ma też gazociągu, który mógłby zostać uszkodzony w trakcie prac. Za najbardziej prawdopodobną hipotezę policja uważa wybuch gazu z butli używanej przez pracowników.

"Nie zostało to na razie wyjaśnione, będziemy to badać. Na dzień dzisiejszy co do przyczyny nie mogę się w sposób kategoryczny wypowiedzieć" - zaznaczyła prok. Czapla-Nowak.

W najbliższych dniach zostanie przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzny, który zginął w wybuchu. W sprawie dokładnej przyczyny jego śmierci wypowie się biegły z zakresu medycyny sądowej, który oceni też charakter obrażeń, doznanych przez pozostałych pokrzywdzonych. W śledztwie zostanie też powołany biegły, który ma pomóc w wyjaśnieniu przyczyn wypadku.

Jak informowała w czwartek wieczorem policja, pracownicy wodociągów, prowadząc roboty ziemne wokół rurociągu, używali palnika acetylenowo-tlenowego. Choć sama butla z acetylenem nie eksplodowała, możliwe jednak, że wybuch był efektem pochodzącego z niej gazu. Palniki acetylenowo-tlenowe służą do spawania i cięcia metali. Acetylen zmieszany z powietrzem tworzy mieszaninę wybuchową, eksplozja może być wywołana np. iskrą. Jak wskazują specjaliści, aby zapobiec przedostawaniu się znacznych ilości acetylenu do otaczającego powietrza, układ rozprowadzający gaz musi być szczelny.(PAP)