Ziemięcice

i

Autor: jadwiga-ziemiecice.pl

Były proboszcz z Ziemięcic całował ministrantów i wypytywał ich o masturbację? Trwa śledztwo

Ksiądz z Ziemięcic koło Tarnowskich Gór miał przechowywać na probostwie materiały pedofilskie, a także miał całować ministrantów w szyję. Teraz śledczy zadecydują, czy stawiać duchownemu zarzuty.

Jak informują dziennikarze Gazety Wyborczej Prokuratura Rejonowa w Tarnowskich Górach prowadzi postępowanie dotyczące byłego proboszcza parafii pod wezwaniem świętej Jadwigi w Ziemięcicach.

Całowanie ministrantów i SMS-y o erotycznej treści

W 2020 roku na policję zgłosiła się kobieta, która złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez duchownego z parafii w Ziemięcicach. Ówczesny proboszcz miał całować ministrantów i wypytywać ich o masturbację. Oprócz tego duchowny miał wysyłać ministrantom SMS-y o erotycznej treści, a także pytał ich o golenie stref intymnych. Do całowania miało dochodzić na powitanie chłopców.

Po przyjęciu zawiadomienia prokuratura wysłała policjantów na rewizję probostwa. Wtedy dostępu do parafii broniło kilkudziesięciu mieszkańców Ziemięcic. Jak dodają dziennikarze Gazety Wyborczej część z nich stanęła w obronie księdza i domagała się przerwania przeszukania pomieszczeń zajmowanych przez niego. Sytuacja była na tyle niebezpieczna, że na miejsce wysłano posiłki z prewencji.

Płyty i kasety VHS z materiałami pedofilskimi?

Policjanci zabezpieczyli wtedy na probostwie płyty i kasety VHS, a także komputer duchownego. Powołano biegłych, którzy mieli ocenić, czy na nośnikach znajdują się materiały o charakterze pedofilskim.

Dostaliśmy właśnie opinię wraz z wnioskami. Ze względu na dobro postępowania nie mogę jednak ujawnić jej treści. Po jej przeanalizowaniu referent zdecyduje, czy stawiać zarzuty, czy też podejmować inną decyzję procesową - powiedziała dziennikarzom Gazety Wyborczej prokurator Anna Szymocha-Żak, szefowa Prokuratury Rejonowej w Tarnowskich Górach.

Osobne śledztwo kurii w Gliwicach

Kobieta, która zgłosiła sprawę na prokuraturę, odwiedziła także kurię w Gliwicach. Jednak ze względu na dobro pokrzywdzonych kuria nie informuje o wynikach własnego postępowania. Wiadomo tylko, że po spotkaniu z delegatem biskupa do spraw ochrony dzieci i młodzieży proboszcz z Ziemięcic został odsunięty od wykonywania obowiązków służbowych. Biskup wyznaczył mu miejsce rezydowania, w którym ma czekać na zakończenie śledztwa w prokuraturze.

Ze względu na dobro pokrzywdzonych o ustaleniach tegoż postępowania zostały poinformowane tylko bezpośrednio zainteresowane strony. Na ewentualne dalsze kroki w tej sprawie musimy poczekać do dnia, w którym Sąd wyda stosowne rozstrzygnięcie w tej sprawie - napisał dziennikarzom Gazety Wyborczej ksiądz Krystian Piechaczek, rzecznik prasowy kurii w Gliwicach.