Małpki

i

Autor: Canva

Bieguny spożycia "małpek". Na liście znalazły się Katowice

Gdzie w Polsce kupuje się najwięcej "małpek"? Przodują miejscowości turystyczne: Łeba, Rewal, Karpacz i Zakopane. Na liście znalazła się też stolica województwa śląskiego - Katowice.

Jacek Frączyk z "Business Insider" postanowił sprawdzić, gdzie w Polsce kupuje się najwięcej tzw. małpek. Określenie to dotyczy wódki sprzedawanej w butelkach 100 i 200 ml.

Podstawą analizy były dane z poborze tzw. podatku małpkowego, który wszedł w życie w 2021 roku. Ustawa dotyczy alkoholi powyżej 18 proc. sprzedawanych w butelkach do 300 ml objętości. Wprowadzona opłata wynosi 25 zł od litra stuprocentowego alkoholu.

Co w praktyce oznacza, że dla 40 proc. wódki w butelce 100 ml podatek wynosi 1 zł. I analogicznie, dla 200 ml buteleczki jest to 2 zł.

Ministerstwo Finansów cyklicznie prezentuje dane, ile pieniędzy z podatku "od małpek" spływa do poszczególnych jednostek samorządu terytorialnego. Bo to właśnie samorządy otrzymują połowę wpływów. Druga połowa przypada natomiast NFZ. Tym razem opublikowano dane obejmujące okres dziewięciu miesięcy, od stycznia do września ubiegłego roku.

Ile "małpek" kupuje się w Polsce? 

Analiza poboru tzw. małpkowego na pozór może wydawać się prosta. Tam, gdzie najwięcej pieniędzy wpływa do budżetu z tytułu tego podatku, tam mieszkańcy piją najwięcej małpek. Ale to błędne myślenie.

Przyjrzyjmy się choćby Warszawie. Od stycznia do września ubiegłego roku urzędy skarbowe ze stolicy przekazały budżetowi miasta 23,3 mln zł z tytułu podatku "małpkowego". To najwięcej w całej Polsce. Ale równocześnie Warszawa jest najludniejszym miastem w kraju nad Wisłą, więc przeliczając "małpki" na mieszkańców sytuacja niekoniecznie wygląda tak źle (choć do tego jeszcze przejdziemy).

Spożycie "małpek" w Polsce. Największe w miejscowościach turystycznych

Zatem w których miastach odsetek mieszkańców kupujących "małpki" jest największy? Na liście królują przede wszystkim miejscowości turystyczne.

Na czele jest Rewal, gdzie przeciętny wpływ z tzw. podatku małpkowego wyniósł 216 zł na mieszkańca. A to równa się spożyciu w ciągu 9 miesięcy 108 "małpek" 200 ml przez każdego z nich, od dziecka do starca.

Dane z Rewala mogą szokować, jednak warto w tym miejscu zaznaczyć, że Rewal to jeden z najpopularniejszych nadmorskich kurortów. Sprzedaż "małpek" jest tam zawyżona ze względu na duży odsetek turystów. Podobnie wygląda sytuacja w Krynicy Morskiej, Mielnie, Dziwnowie i Łebie.

Na południu kraju duży odsetek ludzi kupujących "małpki" notuje się:

  • w Karpaczu
  • w Cisnej
  • w Szklarskiej Porębie
  • w Zakopanem

Gdzie w Polsce pije się najwięcej "małpek"? Na liście są Katowice

Aby uniknąć "efektu turysty", dziennikarz "Business Insider" postanowił sprawdzić, jak wygląda sytuacja w miastach powyżej 50 tys. mieszkańców.

Na pierwszym miejscu uplasował się Nowy Sącz, gdzie wpływy z podatku "małpkowego" wynosiły 1,2 mld zł. To 29,46 zł na mieszkańca, co stanowi równowartość 15 "małpek" na dziewięć miesięcy.

Na drugim miejscu jest Poznań z wynikiem podatku 27,40 zł na osobę (prawie 14 "małpek" na 9 miesięcy).

Dalej jest Gdańsk (26,96 zł = 13 "małpek") i Warszawa (25,06 zł = 12 "małpek").

Na piątym miejscu znalazły się Katowice. Stolica województwa śląskiego zanotowała wpływ podatku "małpkowego" na poziomie 12,47 zł na mieszkańca. To ekwiwalent 6 małych buteleczek wypitych w ciągu 9 miesięcy przez każdego katowiczanina.

Za Katowicami z niewielką różnicą wylądował Olsztyn. Tam podatku przypada 12,40 zł na mieszkańca.