Barbórka: święto górników

i

Autor: PGG

Barbórka odbędzie się w innym dniu. Górnicy nie rozumieją decyzji dyrektora kopalni Mysłowice Wesoła

Barbórka odbędzie się w innym dniu, a nie 4 grudnia, gdy przypada tradycyjne święto górników. Taką decyzję podjął dyrektor kopalni Mysłowice Wesoła. Górnicy twierdzą, że to nieporozumienie i wyrażają sprzeciw. Najbardziej zabolał ich jeden argument dyrektora.

Termin Barbórki 2022 przesunięty

Barbórka zawsze odbywa się 4 grudnia w dzień Świętej Barbary. Górnicze święto odbywało się 4 grudnia nawet wtedy, gdy przypadało w piątek. Nic nie stało na przeszkodzie, aby organizować huczne obchody, bo arcybiskup katowicki zawsze w takiej sytuacji ogłaszał dyspensę od pokarmów mięsnych.

A tymczasem dyrektor kopalni Mysłowice Wesoła podjął decyzję, że w tym roku Barbórka odbędzie się w innym dniu. Jego argument bardzo nie spodobał się związkowcom, którzy stanowczo sprzeciwili się zmianie terminu Barbórki i dali temu wyraz z kąśliwym liście do załogi.

Barbórka w kopalni Mysłowice Wesoła

Związkowcy "Sierpnia 80" napisali list otwarty do załogi kopalni, w którym w kilku słowach nakreślają całą sytuację. Piszą w nim wprost o "szczycie chamstwa i bezczelności" ze strony dyrektora.

"Od dłuższego czasu z niepokojem obserwujemy antypracownicze działania dyrektora naszej kopalni. Jakiś czas temu na oficjalnych spotkaniach dyrekcji ze związkami zawodowymi poruszany był temat obchodów Dnia Górnika. Dyrektor nie wsłuchując się w zdanie strony społecznej narzucił z góry, że Dzień Górnika na naszej kopalni będzie nie 4 grudnia, a 3 grudnia.

Argumentem, który przedstawił dyrektor było to, że gdy obchody odbędą się tradycyjnie 4 grudnia (w niedzielę) to w poniedziałek wielu pracowników nie przyjdzie do pracy, bo będą pijani. Dyrektor naszej kopalni na oficjalnym spotkaniu nazywa własnych pracowników pijakami!

Jest to dla nas pracowników tej kopalni szczyt chamstwa i bezczelności, który nie przystoi osobie na takim stanowisku" - piszą związkowcy z Sierpnia 80.

Górniczy związkowcy są rozżaleni do tego stopnia, że w dalszych słowach listu kpią z dyrektora.

"Nie wiemy, jakie zwyczaje panują na sąsiedniej KWK Ziemowit skąd pan dyrektor się wywodzi, czy w Bieruniu, gdzie obecnie zamieszkuje. Nie wiemy, ile ludzie tam pracujący i zamieszkujący piją, a jeśli to są osobiste doświadczenia pana dyrektora to wychodzi, że dużo.

Panie dyrektorze, kieruje pan tym zakładem od około trzech lat, jeśli jeszcze pan nie zauważył to najwyższy czas, załoga KWK Mysłowice Wesoła to odpowiedzialna i doświadczona załoga, która nie zasługuje na takie chamskie uwagi z pana strony" - piszą związkowcy.

Podpisany pod listem lider związku zawodowego Sierpień 80, Patryk Pieczko, kończy go stwierdzeniem, że działania dyrektora są żałosne.