Samolot Ryanair Boeing 737

i

Autor: Katowice Airport

Alarm w samolocie z Katowic do Aten. Boeing miał 192 pasażerów na pokładzie

Pilot samolotu Ryanair z Katowic do Aten zgłosił alarm bombowy. Samolot Boeing 737 na pokładzie miał 192 pasażerów. Lądował w asyście myśliwców na lotnisku w Atenach. Został drobiazgowo przeszukany przez pirotechników. Niemal identyczna sytuacja była z samolotem do Dubaju.

Samolot z Katowic do Aten: alarm bombowy

Alarm bombowy został ogłoszony w samolocie Boeing 737-8AS lotu lotu RYR6385 linii Ryanair, lecącym z lotniska Katowice w Pyrzowicach do Aten. Samolot wylądował w towarzystwie myśliwców NATO. Jak informuje agencja dpa, samolot wylądował bezpiecznie w greckiej stolicy w asyście greckich myśliwców. Wcześniej pilot poinformował o zagrożeniu bombowym.

Alarm w samolocie AKTUALIZACJA

Obecnie trwa drobiazgowa kontrola samolotu. Pasażerowie są bezpieczni.

- Wszyscy ludzie mają się dobrze i są bezpieczni - powiedziała rzeczniczka lotniska w stolicy Grecji Elena Dimopoulou, którą cytuje agencja dpa.

Samolot linii Ryanair z Katowic do Aten wystartował z lotniska w Pyrzowicach o godz. 14.23 z ponad dwugodzinym opóźnieniem spowodowanym standardowymi procedurami odladzania i przygotowaniem pasa startowego. W Pyrzowicach cały dzień utrzymują się ujemne temperatury i pada śnieg.

Pilot zgłosił podejrzenie o możliwym ładunku wybuchowym, gdy leciał nad Węgrami. To już tam eskortowany był przez myśliwce. Gdy samolot był Macedonią Północną i wleciał w grecką przestrzeń powietrzną, był eskortowany przez dwa myśliwce greckich sił powietrznych.

Boeing wylądował bezpiecznie na międzynarodowym lotnisku w Atenach. Według informacji służb lotniska im. Eleftheriosa Venizelosa, samolot został sprawdzony przez jednostkę policji specjalizującą się w ładunkach wybuchowych.

- Po sprawdzeniu przez pirotechników wszyscy pasażerowie wyszli z jego pokładu. Alarm był fałszywy, nikomu nic się nie stało. Nikt z pasażerów nie potrzebował z naszej strony pomocy, a linia lotnicza zadeklarowała, że zajmie się wszystkimi kwestiami sama - powiedział rzecznik MSZ Łukasz Jasina.

Tego samego dnia wieczorem niemal identyczna sytuacja z nagłym lądowaniem w wyniku podejrzenia ładunku wybuchowego miała miejsce z samolotem z Warszawy do Dubaju. Samolot został pilnie przekierowany na lotnisko w Krakowie. Gdy już wylądował, lotnisko zostało zamknięte.

Rzeczniczka krakowskiego lotniska Natalia Vince poinformowała, że przerwa w pracy lotniska trwała ok. 2,5 godz. W tym czasie część samolotów, które miały lądować w Krakowie, m.in. z Newcastle, Billund, Oslo, Wiednia przekierowanych zostało do Katowic. Pozostałe maszyny z Londynu, Wiednia i Bristolu wylądowały z opóźnieniem w Krakowie.

Tak wygląda procedura odladza samolotów na lotnisku w Pyrzowicach

Zobacz zdjęcia