– Wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej Sąd Okręgowy w Siedlcach w drugim wydziale karnym w składzie tu obecnym, przy udziale prokuratora Tomasza Pniewskiego, po rozpoznaniu w dniu dzisiejszym (26 maja) sprawy Agaty K., oskarżonej o czyn z art. 286 par. 1 KK w związku z art. 294 par. 1 KK, w zw. z art. 12 par. 1 KK, w zw. z art. 65 par. 1 KK orzeka: oskarżoną Agatę K. uznaje za winną dokonania zarzuconego jej aktem oskarżenia czynu (...) i przyjmuje, iż suma wpłat dokonanych przez ustalonych i nieustalonych darczyńców na wydzielony dla Agaty K. rachunek, prowadzony przez portal internetowy pomagam.pl, wylicytowanych, pochodzących ze zbiórek oraz wpłat dokonanych przez przekazanie jej bezpośrednio lub przelewem na jej rachunek bankowy wyniosła łącznie nie mniej niż 398 638,00 zł, który to czyn wyczerpuje dyspozycje w.w. przestępstwa i za ten czyn na podstawie art. 294 par. 1 KK w zw. z art. 65 par. 1 KK wymierza oskarżonej karę sześciu lat pozbawienia wolności. Na podstawie art. 46 par. 1 KK orzeka wobec oskarżonej obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonych – ogłosił Wojciech Michalak, Sędzia Sądu Okręgowego w Siedlcach.
i
Agata K. stawiła się na ostatniej rozprawie, ale po przerwie nie wróciła na ławę oskarżonych, by usłyszeć wyrok.
W uzasadnieniu do wyroku Sędzia podkreślał, że Agata K. przez cały czas prowadziła swoją zbiórkę bardzo aktywnie, w okresie od kwietnia 2019 roku do końca stycznia 2020 roku, ciągle nagrywając nowe filmy z apelem o wpłacanie jej pieniędzy, a także publikując nowe posty w mediach społecznościowych z apelem o pomoc. W zbiórkę na rzecz leczenia zmyślonej choroby zaangażowała osoby znajome, sąsiadów, a nawet swoją najbliższą rodzinę, wykorzystując poczucie empatii osób, które wspierały ją w dobrej wierze. Organizowały też zbiórki charytatywne na jej rzecz w szkołach czy w kościele. Co więcej, za pieniądze, które ludzie dobrej woli wpłacali na konto zbiórki internetowej, Agata K. kupowała sobie drogie torebki i kosmetyki, a więc przedmioty mające polepszyć standard jej życia. Sędzia poruszył też drugi aspekt. Tak wysoki wyrok ma być nie tylko karą wychowawczą, ale też dawać społeczeństwu gwarancję, że inne osoby, mając świadomość wysokości kary za taki czyn, nie będą dopuszczały się tego rodzaju oszustw.
Przypomnę, że oskarżonej groziło do 15 lat więzienia. Oskarżyciel zażądał w Sądzie kary 7 lat pozbawienia wolności i finansowego zadośćuczynienia dla ofiar oszustwa. Obrońca oskarżonej apelowała zaś o łagodny wymiar kary. Wyrok jest nieprawomocny. Nie wiadomo, czy 43-latka będzie się od niego odwoływać.
