– Moi mieszkańcy, a mam ich ponad setkę, są to osoby z grupy ryzyka, bo dużo osób jest w przedziale wiekowym 80-90 lat, 90-100, a nawet ponad 100. Więc w związku z możliwością zarażenia koronawirusem wprowadziłam w ramach profilaktyki, w ramach prewencji zakaz odwiedzin i zakaz opuszczania domu przez naszych mieszkańców. Poza tym dom funkcjonuje normalnie – podkreśla Maria Wierzejska, dyrektor DPS-u w Siedlcach.
Odwołane zostały jednak wszelkiego rodzaju wydarzenia organizowane dla podopiecznych placówki wewnątrz Domu i poza nim, a oni sami i pracownicy placówki zostali odpowiednio przeszkoleni.
– Odwołałam wszystkie imprezy integracyjne, które odbywają się od czasu do czasu na terenie naszego domu (…). To wszystko tak w ramach profilaktyki. Również mieszkańcy są na bieżąco informowani o tym, co się dzieje, o zasadach postępowania, żeby zminimalizować ryzyko zakażenia. Miałam ogólne zebranie z mieszkańcami na holu, informuję ich również na bieżąco zarówno o zakazie, jak i o postępowaniu profilaktycznym przez radiowęzeł. Tak samo pracownicy na bieżąco są informowani i jest opracowana procedura postępowania. Miałam spotkanie z pracownikami, którzy zapoznali się z tymi wytycznymi, no i właściwie czekamy dalej na rozwój sytuacji – dodaje Maria Wierzejska.
Rodziny są na bieżąco informowane o stanie zdrowia podopiecznych placówki. Mogą też przynosić upominki dla swoich dziadków, przekazując je pracownikom DPS-u. Jak podkreśla dyrektor, zarówno mieszkańcy, jak i członkowie ich rodzin, przyjęli decyzję o zakazie wchodzenia i wychodzenia z Domu z dużym spokojem i zrozumieniem.