giełda

i

Autor: fot. pixabay.com

Chciała zainwestować na giełdzie

Siedlczanka straciła 14 tys. złotych

2023-06-05 13:16

55-latka z Siedlec założyła konto na giełdzie bitcoinowej i od razu skontaktował się z nią doradca, który jej w tym pomagał i instruował. Zainwestowała 1200 zł. Gdy chciała zrezygnować i wycofać swoje pieniądze, polecono jej zainstalowanie niezbędnej do tego aplikacji. Kobieta straciła prawie 14 000 zł.

Wszystko zaczęło się od chęci powiększenia swoich oszczędności. 55-latka z Siedlec założyła konto na platformie giełdowej zajmującej się bitcoinami i zainwestowała tam 1200 zł. Gdy zakładała konto, skontaktował się z nią mężczyzna, który jej w tym pomógł i doradzał, jak ma inwestować. Dzwonił do niej co 2-3 dni i informował o postępach w jej inwestycji. Po jakimś czasie kobieta chciała już wycofać swoje pieniądze. Wtedy była namawiana do zainwestowania większej kwoty, by jeszcze więcej zyskać. Kobieta jednak się na to nie zgodziła i chciała wycofać to, co do tej pory udało jej się zyskać. Wtedy doradca powiedział jej, że jeśli chce odzyskać swoje pieniądze z zyskiem, który został wypracowany, musi postępować zgodnie z instrukcją. Polecił kobiecie zainstalowanie aplikacji na telefon, która była rzekomo konieczna do odzyskania pieniędzy. Podawał jej kody jakie musiała wpisywać podczas instalowania aplikacji. Następnie po jej zainstalowaniu, polecił 55-latce, by weszła na swoje konto bankowe poprzez aplikację bankową, ponieważ miały znajdować się tam dokumenty potwierdzające przelanie pieniądze z inwestycji. Kobieta postąpiła zgodnie z tym, co mówił jej doradca. Po jakimś czasie dostała sms-a ze swojego banku, że zaciąga właśnie kredyt. Wtedy zorientowała się, że padła ofiarą oszusta. Pojechała od razu do banku. Podczas drogi „doradca” cały czas do niej dzwonił z różnych numerów telefonów i cały czas dostawała kody sms z autoryzacjami przelewów. Mimo, że kobieta cały czas odrzucała połączenie od niego, w pewnym momencie telefon jednak został zdalnie „odebrany” i nie mogła tego połączenia rozłączyć. Zanim dotarła do banku oszust zaciągnął na kobietę kredyt, przelał środki z karty kredytowej i jej wszystkie oszczędności. W taki sposób kobieta straciła prawie 14000 zł.

Policja apeluje o rozważne inwestowanie i nie instalowanie aplikacji, których nie znamy.

podkom. Ewelina Radomyska 

Grupa ZPR Media sprzeciwia się głoszeniu opinii noszących znamiona mowy nienawiści przepełnionych pogardą czy agresją. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, powiadom nas o tym, klikając zgłoś. Więcej w REGULAMINIE