punkt pobrań koronawirus

i

Autor: interent

Siedlce: co z samochodowym punktem pobrań wymazów covidowych? Czy w ogóle ruszy?

2020-10-28 10:55

Dlaczego w Siedlcach wciąż nie można przejść testu na koronawirusa bez potrzeby wysiadania z auta? – na to pytanie szuka odpowiedzi radny Robert Chojecki. Informacje o planach utworzenia mobilnego punktu pobrań na parkingu pomiędzy kinem a szpitalem SPZOZ-u, pojawiły się ok. dwóch tygodni temu. Wciąż jednak nie ruszył. Co w związku z tym sprawia problemy? Zapytaliśmy o to dyrekcję Szpitala Miejskiego.

Ze względu na towarzyszące panującej porze roku warunki atmosferyczne, przy punkcie pobrań rozstawiono namiot dla pacjentów. Zdaniem radnego Chojeckiego, to jednak za mało, bo rośnie liczba osób, którym trzeba wykonać testy. Kolejki też są więc coraz większe, a chorzy muszą w nich marznąć godzinami. W tej sprawie wiceprzewodniczący rady miasta złożył zatem w magistracie interpelację.

– W imieniu mieszkańców Siedlec, i nie tylko Siedlec, bo także regionu, zwróciłem się z apelem o niezwłoczne zorganizowanie takiego mobilnego punktu pobrań, który potocznie nazywa się „drive-thru”. Z kilku powodów, takich jak: poprawa bezpieczeństwa wyczekujących, poprawa bezpieczeństwa personelu medycznego, zminimalizowanie ryzyka zakażenia osób postronnych, a także wygoda oczekiwania dla osób zmagających się z objawami choroby. Z takim właśnie apelem zwróciłem się do prezydenta miasta Siedlce. Mam ogromną nadzieję, że ta reakcja będzie szybka i że ten punkt zrealizujemy niezwłocznie – mówi radny Robert Chojecki.

O dotychczasowe ustalenia w tej sprawie zapytaliśmy dyrekcję Szpitala Miejskiego. Jak wyjaśnia Mirosław Leśkowicz, dyrektor SPZOZ-u w Siedlcach, problemy kadrowe i organizacyjne to główne przyczyny tego, że siedleccy pacjenci wciąż nie mogą mieć zrobionego testu na koronawirusa bez potrzeby wysiadania z samochodu.

W niektórych przypadkach badania są w ten sposób wykonywane, ale jest to kłopotliwe dla personelu – podkreśla dyrektor: – Miasto mogłoby nam ten parking użyczyć. Niemniej jednak w mojej ocenie, po rozmowie z osobami, paniami, które pobierają te wymazy, to one wychodzą do samochodu w sytuacji, gdzie jest dziecko lub osoba niemogąca się poruszać. Natomiast generalnie pobieranie wymazu z fotela jest bardzo ciężkie dla pracownicy i jest problem z pobraniem. Dlatego że pacjent musi głowę do końca przekręcić, a oparcie siedzenia to blokuje. Więc w konsekwencji my nie preferujemy pobierania wymazów w samochodzie.

Problemem jest też duża liczba oczekujących na badanie. Gdyby wszyscy czekali w autach, taka samochodowa kolejka byłaby bardzo długa. To także byłoby kłopotliwe do zorganizowania. Niestety, przede wszystkim brakuje po prostu personelu, który mógłby pomagać w wykonywaniu wymazów, co skróciłoby czas oczekiwania pacjentów. Priorytetem jest jednak działanie Szpitala Miejskiego, który cierpi na ogromne braki kadrowe, więc do takiej pracy nie może oddelegować większej liczby pracowników. Ostatnio pojawiła się natomiast nadzieja, że pomogą w niej mundurowi z Wojsk Obrony Terytorialnej.

Ratownik medyczny o ciężkiej pracy w czasie epidemii koronawirusa
Sonda
Czy rząd powinien wprowadzić obostrzenia na 1 listopada?