Jak mówi Mariusz Mioduski, zastępca dyrektora do spraw medycznych w szpitalu wojewódzkim, te braki kadrowe mogą mieć wpływ na działanie lecznicy. - Nasz personel jest znacznie zmniejszony, dlatego też nasze siły nie są tak pełne, jak w normalnym okresie, kiedy wszystkich pracowników mamy do dyspozycji – tłumaczy lekarz.
Szpital wojewódzki przejął część pacjentów szpitala miejskiego, który jest jednym z 19 ośrodków w kraju wyznaczonych do opieki nad osobami z podejrzeniem zarażenia COVID-19. Placówka przy ul. Poniatowskiego zawiesiła planowe przyjęcia, zabiegi i działanie poradni. Skupia się tylko na leczeniu pilnych przypadków. Lekarze apelują, by w tym szczególnym czasie rozsądnie korzystać z ich pomocy.