Roboty przy ul. Składowej miały początkowo trwać cztery dni i zakończyć się w miniony weekend. Pracy jest jednak więcej niż zakładano i są kontynuowane. Mieszkańcy domów i mieszkań położonych najbliżej drogi mają dość.
- Najchętniej, to bym zaprosił urzędników, którzy to wymyślili na nocną pracę, żeby taki sprzęt postawili sobie pod własnym domem i posłuchali jak to wygląda…
Wojciech Cylwik, naczelnik wydziału dróg siedleckiego magistratu, prosi mieszkańców Składowej o cierpliwość i tłumaczy, że roboty muszą być prowadzone w nocy.
- Jest nam przykro, że te roboty muszą odbywać się w takich godzinach, staramy się to robić jak najszybciej, jak najmniej inwazyjnie. Nie możemy też pozwolić sobie na zamkniecie tej ulicy ze względu na to, że to jest ważny szklak komunikacyjny naszego miasta i gdybyśmy zamknęli Składową w ciągu dnia, zakorkowalibyśmy centrum miasta...
Wczoraj, po naszej interwencji, nocne roboty trwały krócej i zakończyły się jeszcze przed północą. Będą kontynuowane co najmniej do soboty. To nie koniec. Urzędnicy zapowiadają, że wiosną, na najbardziej zniszczonej części ulicy zostanie położona specjalna nakładka.