Gmina Skórzec: ułożyli flagę Polski z nakrętek. To nie ostatnia taka akcja! [AUDIO]

– W tej chwil koszt nakrętek to 1,20 za kg czyli 1200 zł za tonę. Tak wstępnie obliczyłem, że na metr kwadratowy układanego wzoru trzeba około tysiąca takich korków. Czyli na wzór o wielkości ponad 20 metrów kwadratowych trzeba zebrać ponad 20 tysięcy nakrętek, co da łącznie ok. 50 kilogramów. Może koszty nie są duże, ale chodzi też o wychowanie tych dzieci w idei patriotyzmu. A także o to, by je zachęcić do zbierania i pokazywać im, że można w ten sposób pomagać – wyjaśnia Tomek Skóra – pomysłodawca akcji, lokalny społecznik z gminy Skórzec i Kawaler Orderu Uśmiechu.

Inicjatywa miała charakter patriotyczno-charytatywny, bo oprócz idei ułożenia wielkiej flagi Polski, przyświecał jej szczytny cel. Zebrane dzięki niej nakrętki zostały przekazane na zbiórkę fundacji Siedleckie Hospicjum Domowe dla Dzieci. Dochód z ich sprzedaży będzie zatem przeznaczony na potrzeby ciężko chorych, małych podopiecznych fundacji.

– Ta forma naszej aktywności, polegająca na edukacji, na wychodzeniu do różnych środowisk, a przede wszystkim do środowisk szkolnych, pełni dla nas ważną rolę. Z jednej strony pozyskujemy fundusze na zakup leków, sprzętu medycznego, musimy na to znaleźć pieniądze jako fundacja. Ale też jest to okazja, aby opowiedzieć o innym życiu. O takim życiu, które być może wymyka się nam, osobom mającym pełnię zdrowia i pełnię zmysłów funkcjonujących normalnie. Opowiadamy też o tym, że warto pochylić się nad tymi, którzy nas potrzebują. My ich często nie widzimy. Warto zainteresować się taką formą funkcjonowania wielu osób, których na co dzień nie widać, bo są zamknięte w domach – mówi ks. Paweł Siedlanowski, dyrektor fundacji Siedleckie Hospicjum Domowe dla Dzieci.

W inicjatywę Tomka Skóry chętnie włączyła się cała lokalna społeczność – nauczyciele, dyrekcja i pracownicy Szkoły Podstawowej im. Kawalerów Orderu Uśmiechu w Grali Dąbrowiźnie, firmy i osoby prywatne, które zdecydowały się wesprzeć akcję, ale przede wszystkim uczniowie placówki i całe ich rodziny.

– Tak szczerze, to ta akcja bardzo dużo w nas wniosła. Nauczyła nas współczucia i tego, żeby być otwartym na pomoc dla innych – mówi Maja Reda, uczennica klasy siódmej.

–  Zbierałem nakrętki z całą rodziną. To niewinne małe koreczki, a wielka pomoc! Bo te dzieci nie miały tyle szczęścia co my... Ja jestem bardzo szczęśliwy, że mogę normalnie funkcjonować. I jednocześnie szkoda mi jest tych dzieci, dlatego pomagam – dodaje jej kolega Dawid Wereda.

Ze względu na tak duże zainteresowanie, akcja zostanie powtórzona wiosną, z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Organizatorzy zapowiadają, że chcą pobić tegoroczny rekord. Już teraz zachęcają mieszkańców regionu do zbierania białych i czerwonych nakrętek i wsparcia inicjatywy.