O porady w tej kwestii zapytaliśmy specjalistów, czyli przedstawicieli dwóch siedleckich organizacji ekologicznych.
– Przede wszystkim z okazji tego pięknego dnia mam apel: bądźmy dobrzy dla Ziemi i przyrody! Ostatnie wydarzenia pokazują, że niestety, nie jesteśmy dobrzy, i niszczymy Ziemię. Na naszych oczach dzieją się rzeczy bardzo złe. Katastrofalna susza, brak opadów i zaśmiecanie, to są wszystko takie czynniki, które powodują, że w naszej przyrodzie jest coraz gorzej. Teraz jesteśmy zamknięci w domach, koronawirus, widzimy, co się dzieje. Planujmy akcje na przyszłość, starajmy się sprzątnąć świat, ale przede wszystkim rozglądajmy się wokół siebie. Planujmy, jak zatrzymywać wodę. Nasz system jest przygotowany tylko do tego, żeby odwadniać tereny, a wodę powinniśmy zatrzymywać. Prosty sposób na zatrzymywanie wody, to np. łapanie deszczówki. Ja wiem, że ten deszcz nie pada, ale bądźmy przygotowani na to, że wodę do podlewania jedno lub dwudniowego możemy schwytać nawet podczas przypadkowych, niewielkich opadów. Ustawiajmy beczki na deszczówkę – w ten sposób oszczędzimy wodę. W ogóle oszczędzajmy ją, nie wypuszczajmy jej bezsensownie z kranu, uważajmy na każdy jej litr. No i sprzątajmy wokół siebie, segregujmy śmieci, to jest bardzo ważne. Szanujmy i kochajmy Ziemię! – apeluje Irek Kaługa z Grupy Ekologicznej.
Dbając o przyrodę wokół siebie, możemy także pomyśleć o wspieraniu lokalnej fauny – nie tylko roślinom, ale i zwierzętom brakuje bowiem obecnie dostępu do wody. Jak podkreśla Barbara Mileszczyk z siedleckiego Koła „Podlasie” Polskiego Klubu Ekologicznego, taki dzień, jak dzisiejszy, powinniśmy obchodzić zawsze.
– Ja mam takie mieszane uczucia co do takich dni jak Dzień Ziemi, Dzień bez Śmiecenia, Dzień Zrównoważonego Rozwoju – bo to są takie jednorazowe akcje, a powinno być inaczej. Dzień Ziemi powinien być podsumowaniem całorocznego działania, działania dla Ziemi, dla środowiska! I nie jest to tylko sprzątanie śmieci, ale także dbałość o przyrodę. Dbałość o rośliny, o drzewa, o ptaki, o owady, o wszystko. Mamy specyficzny czas, taki skłaniający trochę do refleksji. Prócz koronawirusa mamy suszę. Zadbajmy o to, aby owady, ptaki, zwierzęta – miały wodę. Wystawiajmy jakieś pojemniki z wodą. Te dla owadów powinny mieć w środku kamień, żeby ten owad mógł przysiąść, a nie utopić się. Co jeszcze? Sadźmy drzewa, dbajmy o stare drzewa. Może ta susza nie byłaby tak odczuwalna, gdybyśmy wcześniej pomyśleli o retencji, o tym żeby bobry miały wolność do działania, wtedy byłyby rozlewiska nad rzekami, nad naszą Muchawką. My mamy taką akcję „Oddajmy Muchawkę bobrom”. Bo to jest dla przyrody, dla środowiska.
Ważne jest także to, by dbać o czystość terenów, które nas otaczają. Nie tylko naszych własnych ogrodów i działek, ale całej okolicy. Widząc leżące gdzieś puszki czy butelki, można je przecież podnieść i wyrzucić do pobliskiego kosza. Biegając lub spacerując po lokalnych terenach zielonych, można przy okazji zrobić coś dla środowiska. Wystarczy zabrać ze sobą worek i zebrać napotykane po drodze śmieci, zwłaszcza te szklane czy plastikowe.
– Teraz mam taki apel, żeby każdy chociaż jeden worek śmieci wyniósł z lasu, bo naprawdę jest źle. Jeden worek, parę butelek... Chodzimy w rękawiczkach – żaden problem! Weźmy reklamówkę i wynieśmy śmieci z lasu! – apeluje Barbara Mileszczyk.
Skoro wstęp do lasów został nam przywrócony, a wiele akcji typu „Sprzątanie Świata” musiało zostać w tym roku odwołanych z powodu zakazu grupowych spotkań, warto urządzić sobie taką akcję indywidualnie lub z rodziną. Sprzątanie lasu może być na pewno wspaniałą rozrywką dla dzieci, z której płynąć będzie jednocześnie nauka tego, jak ważna jest ekologia i dbałość o otaczającą nas przyrodę.
