To pierwsza sesja w prezydenckiej karierze Andrzeja Sitnika, podczas której radni udzieli mu wotum zaufania. W dwóch poprzednich latach większość głosowała przeciw. - Jestem miło zaskoczony i przekonany, że głosować nie bo nie lub ze względu na dyscyplinę partyjną powoli będzie odchodziło do lamusa, będziemy tylko i wyłącznie merytorycznie pracowali dla miasta i mieszkańców - mówił prezydent Sitnik.
Za uchwałą dotyczącą udzielenia wotum zaufania głosowali radni Bezpartyjnych Siedlec, PO oraz Iwona Orzełowska i Mariusz Dobijański z Polska 2050. Głosy przeciw pochodziły od radnych PiS i STS. Stanowiły mniejszość. - Nie zgadzam się z jednoosobowym modelem zarządzania, który prowadzi prezydent, wyrażałem dezaprobatę dla serii podwyżek dla mieszkańców Siedlec no i przede wszystkim współpraca, współpraca i jeszcze raz współpraca, jeżeli mamy naprawdę działać na rzecz dobra Siedlec, to powinniśmy współpracować, na to jesteśmy skazani w samorządzie, ja tej współpracy nie widzę - mówi radny Robert Chojecki.
Mimo krytycznych uwag prezydent dostał wotum zaufania. Większość radnych pozytywnie oceniła także sprawozdanie finansowe miasta i udzieliła prezydentowi absolutorium za wykonanie zeszłorocznego budżetu. - Budżet trudny, za nami bardzo trudny rok, uważam, że zrealizowany najlepiej jak można było plus taka wisienka na torcie, że opinia RIO po raz pierwszy bez uwag, po raz pierwszy bez informacji, że subwencja oświatowa została wydana w roku ubiegłym, bo nie została, przeszła na ten rok, więc wszystko prawidłowo i to jest krzepiące i oby tak dalej - podsumowała radna Marlena Puzia (Bezpartyjne Siedlce).