Międzynarodowy znak Pomóż mi

i

Autor: fot. www.dolnoslaska.policja.gov.pl Międzynarodowy znak "Pomóż mi"

Czy znasz międzynarodowy znak „Pomóż mi”? [AUDIO]

2021-10-21 14:56

Możemy go zobaczyć w szkole, w pracy czy na ulicy. Ważne, byśmy umieli go rozpoznać i odpowiednio zareagować. Międzynarodowy znak „Pomóż mi” mogą nam bezgłośnie pokazać osoby podlegające przemocy, które nie czują się bezpiecznie w pobliżu sprawcy. Wiedza o tym, co oznacza takie nieme wołanie o pomoc, a także odpowiednia reakcja, umożliwią udzielenie im potrzebnego wsparcia.

Potencjalna ofiara przemocy w sposób bardzo dyskretny, anonimowy, przekazuje taki znak. Jest to otwarta dłoń, w którą chowamy kciuk i zaciskamy pięść. Taki znak możemy zobaczyć w różnych miejscach. Kiedy go zobaczymy, trzeba jednak wiedzieć, jak się zachować: nie dajemy absolutnie poznać po sobie, że coś jest nie tak, że zauważyliśmy ten znak, tylko dzwonimy na numer alarmowy, zawiadamiamy policję, i wyjaśniamy, gdzie i w jakiej sytuacji widzieliśmy taką osobę. Mówimy, że widzieliśmy, jak pokazała nam taki znak i pomagamy w ten sposób policji zidentyfikować tę osobę – wyjaśnia siedlecki radny Robert Chojecki, który ostatnio zaangażował się w upowszechnienie wiedzy o międzynarodowym znaku „Pomóż mi”, m.in. w mediach społecznościowych.

Warto dodać, że w wielu przypadkach trwający okres pandemii pogłębił problemy osób podlegających przemocy. Odosobnienie często nasila bowiem prześladowanie i przemoc, a także wzmaga frustrację i agresję, która może mieć różne podłoże i przejawiać się na różne sposoby. Dzieci i dorośli, niezależnie od płci, często cierpią w milczeniu, a takie milczące wskazanie, że potrzebują pomocy, może być dla nich jedynym ratunkiem.

W naszym najbliższym otoczeniu bardzo często rozgrywają się nieme dramaty. Krzywdzone są dzieci, krzywdzone kobiety, które są przez ten strach tak unieruchomione, że nie mają żadnej możliwości zaalarmowania otoczenia o tym swoim dramacie i mogą to zrobić tylko w taki anonimowy sposób. To bardzo ważne, żebyśmy znali ten znak i żebyśmy go rozpoznali, bo czasami taka osoba może go nam przekazać w ułamku sekundy, będąc w oknie czy podczas rozmowy na chacie, czy też np. na ulicy albo w autobusie – dodaje Robert Chojecki.

Wiele osób podlegających przemocy, nie jest w stanie w inny sposób poprosić o wsparcie. Często są zastraszone, niepewne swojej sytuacji, nieśmiałe, nie mają odwagi albo możliwości zwerbalizowania swojej prośby. Milczące wskazanie, że potrzebują pomocy, na które osoba świadoma zareaguje właściwie, może im jednak uratować zdrowie, a w skrajnych wypadkach nawet życie.

POSŁUCHAJ więcej o międzynarodowym znaku "Pomóż mi":
Sonda
Czy Warszawa jest bezpiecznym miastem?