W końcu usłyszały zarzuty. Właścicielki dzikiej hodowli z Jasła staną przed sądem

i

Autor: OTOZ Animals Krosno

Właścicielki dzikiej hodowli z Jasła staną przed sądem!

2021-10-13 15:12

Właściciele hodowli kotów rasy maine coon z Jasła usłyszeli zarzuty znęcania się nad zwierzętami. Kociaki były przetrzymywane w koszmarnych warunkach. Inspektorzy OTOZ Animals z Krosna i Sanoka, razem z policją i lekarzami weterynarii interweniowali w hodowli kotów rasy maine coon w Jaśle. Łącznie z dzikiej hodowli zabrano ponad 140 kotów. Większość z nich wymagało natychmiastowej pomocy weterynarza.

Właściciele hodowli kotów rasy maine coon z Jasła usłyszeli zarzuty znęcania się nad zwierzętami. W dzikiej hodowli, w skandalicznych warunkach żyło pełno zwierzaków, które wymagały natychmiastowej pomocy weterynaryjnej. Kobietom grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

– Dwie kobiety usłyszały zarzuty znęcania się nad zwierzętami. Podejrzane nie przyznały się do winy i odmówiły składania wyjaśnień. Wobec nich zastosowano środki zapobiegawcze. W stosunku do jednej dozór i nakaz powstrzymania się od prowadzenia hodowli wszelkich zwierząt, wobec drugiej poręczenie majątkowe oraz również nakaz powstrzymania się od prowadzenia hodowli wszelkich zwierząt – mówi prokurator Grażyna Krzyżanowska z Prokuratury Rejonowej w Jaśle.

CZYTAJ TAKŻE: Awantura o przejazd z psem taksówką. Kierowca użył gazu pieprzowego!

Wszechobecny fetor, walające się wszędzie odchody

W trakcie trzech interwencji w miejscu, gdzie prowadzona była „hodowla” inspektorzy OTOZ z Krosna i Sanoka zabrali ponad 140 kotów rasy maine coon.

– Ta hodowla wyglądała tragicznie, przeraził nas wygląd tego domu. Wszędzie były widoczne ślady kocich odchodów. Fetor był nie do wytrzymania. W życiu nie spodziewaliśmy się, że tam będzie jeszcze tyle kotów. Były poukrywane w szafach, meblach kuchennych, tapczanach, na strychu, praktycznie wszędzie gdzie się dało – mówi Mówi Edyta Pisula, inspektor OTOZ Animals z Sanoka.

Większość kotów, które zostały zabrane z hodowli i przebadane przez weterynarzy były w złym stanie. Istnieje u nich podejrzenie białaczki, chłoniaka. Wszystkie miały powiększone węzły chłonne, przewlekłe zapalenie jelit, katar, pchły i są zarobaczone. Obecnie są leczone w klinikach w Rzeszowie, Ropczycach, Krośnie oraz Lesku.

Pijany kierowca nie dał rady utrzymać się na nogach!