W Bieszczadach papierosy spadają prosto z nieba. Niecodzienna akcja Straży Granicznej

2022-09-09 15:38

O tym, że w Bieszczadach papierosy spadają z nieba na własnej skórze przekonali się strażnicy graniczni z Wojtkowej obok Ustrzyk Dolnych, którzy podczas rutynowego patrolu usłyszeli nad głowami bzyczenie drona. Niedługo później ich oczom ukazał się latający sprzęt, do którego przyczepione był sporych rozmiarów paczki.

Mundurowi patrolujący tzw. „zieloną granicę” usłyszeli dźwięki charakterystyczne dla lecącego drona. Od razu taka sytuacja zwróciła ich uwagę, bo w strefie nadgranicznej taki przelot powinien być zgłoszony do SG.

Korzystając ze sprzętu do obserwacji w nocy, funkcjonariusze znaleźli podejrzane pudła, które najprawdopodobniej zrzucił wcześniej widziany dron. Po kilku godzinach na miejsce podjechał samochodem 39-letni mieszkaniec regionu, który zaczął w pośpiechu pakować ujawnione przedmioty.

– Mężczyzna był zaskoczony nagłym spotkaniem ze strażnikami granicznymi. Jak się okazało, w sześciu pakunkach znajdowało się ponad tysiąc paczek papierosów o łącznej wartości przekraczającej 15 tys. złotych – mówi ppor. SG Piotr Zakielarz z Bieszczadzkiego Oddziału SG

Mężczyzna usłyszał zarzuty

39-latkowi postawiono zarzut przemytu z Ukrainy nielegalnych papierosów i narażenia na uszczuplenie należności celnych, do czego się przyznał. – Funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału SG prowadza dalsze czynności w sprawie – dodaje rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału SG.

Od początku roku strażnikom granicznym z Podkarpacia udało się znaleźć nielegalnie przewożoną kontrabandę, której wartość przekroczyła 3,5 mln.