Tomasz Siemoniak

i

Autor: Tomasz Radzik Tomasz Siemoniak

Tomasz Siemoniak odpoczywa w Bieszczadach, tymczasem NBP zgłasza go do prokuratury

2022-07-15 11:03

O tym, że nasze polskie Bieszczady są piękne, nie trzeba nikogo przekonywać. Do grona miłośników tej części Polski dołączył w tym tygodniu syn Tomasza Siemoniaka. Razem z tatą zdobyli Tarnicę oraz Połoninę Caryńską. - Kto bywa tu, wie jak niepowtarzalny klimat panuje w Bieszczadach – napisał polityk pod zdjęciem opublikowanym na Facebooku. Tymczasem zbierają się na nim ciemne chmury, bo za jego słowa o prezesie Glapińskim, NBP zgłasza go do prokuratury.

Tomasz Siemoniak postanowił pokazać swojemu synowi niezaprzeczalne piękno bieszczadzkich krajobrazów. Do mediów społecznościowych wrzucił zdjęcie, na którym pozuje ze swoim uśmiechniętym synem na tle górskiej panoramy. Ojciec i syn zdobyli już Tarnicę i Połoninę Caryńską. 

Sentymentalny powrót Tomasza Siemoniaka w Bieszczady

Polityk przyznał też, że powrót w Bieszczady zajął mu 24 lata.

- Sam nie wiem jak mogłem ostatni raz tędy iść w 1998 roku… Potem jakoś nie składało się z wyjazdami. Kto bywa tu, wie jak niepowtarzalny klimat panuje w Bieszczadach. A w Ustrzykach Górnych w barach króluje piosenka literacka i turystyczna. Stare Dobre Małżeństwo z "Bieszczadzkimi Aniołami" – zachwyca się Tomasz Siemoniak.

Na jego wpis postanowiła odpowiedzieć jego koleżanka z partii, europosłana Elżbieta Łukacijewska. 

- Bieszczady są cudowne a ludzie mieszkający tutaj są wyjątkowi. Cieszę się, że piękno tego zakątka Polski pokazujesz synowi. Pozdrawiam – pochwaliła go Elżbieta Łukacijewska, mieszkanka urokliwej Cisnej na Podkarpaciu.

Tomasz Siemoniak zmartwiony stanem branży turystycznej w Polsce

Wycieczka w Bieszczady skłoniła polityka także do głębokich przemyśleń.

- Wszyscy mówią, że jest znacznie mniej gości niż w latach ubiegłych. Z mediów wiadomo, że dotyczy to całej Polski. Wiadomo, ciężkie czasy i drożyzna, wiele osób zrezygnowało z planów urlopowych. Mocno to uderza w branżę turystyczną, bo lipiec i sierpień to najważniejsze dla niej miesiące – diagnozuje filozoficznie Tomasz Siemoniak.

I zachęca Polaków do wycieczek po kraju.

- Kto może więc niech jedzie w góry, nad jeziora, nad morze. Polska jest tak pięknym krajem, w którym można odkrywać za każdym razem coś nowego. A i jeśli się dobrze rozejrzeć znajdzie się oferty na każdą kieszeń – przekonuje. - Nawet wypad weekendowy ratuje odrobinę polską turystykę.

Prezes NBP o wpływie wojny na Ukrainie na Polską gospodarkę

NBP zgłasza podejrzenie o popełnienie przestępstwa

Dobry humor posłowi PO może jednak zepsuć informacja, która wczoraj pojawiła się social mediach Narodowego Banku Polskiego.

- NBP składa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez D. Tuska i T. Siemoniaka. Prokuratura zbada ich bezprawne wypowiedzi pod kątem ew. wypełnienia znamion przestępstw określonych w kodeksie karnym, w tym gróźb czytam na Twitterze.

Chodzi tu o wypowiedź polityka, który stwierdził, że po tym, jak PO wygra wybory, to prezes NBP zostanie z siedziby „wyprowadzony”.

I choćby „wysyłał 1000 donosów”

Na tę sytuację zareagował na Twitterze wiceprzewodniczący PO, nawiązując do wiersza Juliana Tuwima.

- Glapiński nie ucieknie przed odpowiedzialnością za katastrofalną drożyznę, choćby nawet wysłał 1000 donosów do prokuratury na polityków opozycji. Dla milionów Polaków jest i będzie twarzą pogardy władzy wobec ich losu. Histeryczne ataki tego nie zmienią. Wręcz przeciwnie – grzmi odważnie Tomasz Siemoniak.