O włos od tragedii na Podkarpaciu. To drewno mogło w każdej chwili wypaść

2020-02-13 8:18

Scania przewożąca brzozę od razu wzbudziła podejrzenia Inspekcji Transportu Drogowego. I słusznie, bo mogło dojść do poważnego wypadku.

Bezmyślność? A może chęć zysku za wszelką cenę. Trudno powiedzieć, co skłania ludzi do takich zachowań. Jedno jest pewne - na pewno nie wolno na nie przyzwalać. Mowa o kierowcach, którzy przeładowują swoje pojazdy i ignoują wszelkie przepisy, a to prosta droga do drogowej tragedii - zagrażają przy tym nie tylko sobie, ale i innym uczestnikom ruchu drogowego.

11 lutego ITD na krajowej 77 w Stalowej Woli wypatrzyło scanię wypełnioną brzozowym drewnem. Już na pierwszy rzut oka widać było, że ładunku jest zbyt wiele. Okazało się, że kierowca nie tylko to ma na sumieniu:

- Niestety przewożonej brzozy było na tyle dużo, iż doprowadziło to do przekroczenia dopuszczalnej masy całkowitej pojazdu, która w tym przypadku mogła wynosić 40t. Wartość ta już po odjęciu 2% tolerancji od wskazań wagi ustalona została na poziomie 52,4t. Ponadto, stwierdzono przekroczenie dopuszczalnego nacisku podwójnej osi napędowej samochodu ciężarowego marki Scania o 5,1t wobec dopuszczalnych przepisami maksymalnie 18t. Także i długość całego zestawu w tym przypadku została przekroczona - Informuje WITD.

Jakby tego było mało, inspektorzy wykryli też nieprawidłowości w czasie pracy kierowcy.

Skończyło się na mandacie, który, mamy nadzieję, da kierowcy do myślenia.