ŁAŃCUT. 35-latek był tak pijany, że wszedł wprost pod nadjeżdżające auto

i

Autor: pixabay

ŁAŃCUT. 35-latek był tak pijany, że wszedł wprost pod nadjeżdżające auto

2021-09-20 13:16

Z promilami i slalomem. Tym razem nie chodzi o pijanego kierowcę, tylko pieszego. 35-latek z Łańcuta był na tyle pijany, że z chodnika wszedł na jednię, wprost pod nadjeżdżający samochód. Od tragedii uratowała go szybka reakcja 60-letniego kierowcy. Mężczyzna chcąc uniknąć potrącenie pieszego, wjechał na środek jezdni, dzięki czemu pieszy jedynie otarł się o auto. Skończyło się na powierzchownych otarciach.

- Do zdarzenia doszło wczoraj przed godz. 19, na ul. Podzwierzyniec w Łańcucie. W kierunku centrum miast, pojazdem marki Honda jechał 60-letni mieszkaniec gminy Markowa. Chodnikiem szedł natomiast 35-letni mieszkaniec Łańcuta. Jak wstępnie ustalił policjanci, w pewnym momencie, 35-letni pieszy wszedł na jezdnię, wprost pod nadjeżdżający pojazd. Kierujący hondą, chcąc uniknąć zderzania, zjechał na środek jezdni. Pieszy natomiast otarł się o samochód i upadł. Na szczęście mężczyzna odniósł tylko powierzchniowe obrażenia - informują łańcuccy policjanci.

Kierowca hondy był trzeźwy. Natomiast pieszy miał w sobie ponad 3 promile alkoholu.

Jagiellońska w Rzeszowie na tydzień zamieni się w deptak