Bezrobocie na Podkarpaciu szybuje w dół. Brakuje lekarzy, księgowych i cieśli

Mniej ofert pracy 

Trend spadkowy bezrobocia widać również w porównaniu do roku 2020 (86 159 osób) i 2021 (80 944 osób). Na przestrzeni miesiąca o ponad 1000 zmniejszyła się także liczba ofert pracy w podkarpackich pośredniakach.

- Może to wynikać z faktu poszukiwania pracy bez pośrednictwa PUP, przez internet czy sieć kontaktów osobistych – przewiduje Tomasz Czop, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Rzeszowie.

W czerwcu 2022 roku pracodawcy szukali w PUP prawie 4 tys. pracowników. W maju ofert pracy było prawie 5 tys. Rok temu w czerwcu natomiast ponad 4,5 tys.

Tendencja spadkowa

- Spadek bezrobocia następuje zwykle sezonowo, aż do grudnia. Najbliższy wzrost może nastąpić w styczniu lub w lutym 2023 r. Następne miesiące powinny przynieść kolejne spadki. Stopa bezrobocia jest tradycyjnie najniższa w powiatach przemysłowych, a wyższa w rolniczych to jest w bieszczadzkim, leskim, brzozowskim i niżańskim. Na razie jednak obserwujemy niewielki, ale wydaje się, że stały trend spadkowy – przewiduje Tomasz Czop, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Rzeszowie.

I zaznacza, że spadek liczby bezrobotnych warunkuje spadek stopy bezrobocia, która w końcu czerwca br. może wynieść 7,3 proc. (na koniec maja - 7,5 proc.). 

Województwo podkarpackie jest położone peryferyjnie, gdzie w skali lokalnej rynek pracy to przede wszystkim Rzeszów i okolice (powiaty mielecki, dębicki, stalowowolski oraz miasto Krosno). Najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach pozbawionych przemysłu i produkcji high-tech. Są to od wielu lat te same powiaty rolnicze z dodatkiem funkcji turystycznej i walorów krajobrazowych. Są to powiaty:

• brzozowski
• niżański
• bieszczadzki
• leski
• lubaczowski
• przemyski

Z przemysłowych powiatów najkorzystniej wypada mielecki.

Jakich pracowników szukają pracodawcy?

W woj. podkarpackim bardzo mało jest zawodów skrajnie deficytowych.

- Warto kształcić się na dekarza, betoniarza-zbrojarza czy brukarza. Znalezienie tych fachowców do pracy z posiadanymi umiejętnościami od czasu pandemii graniczy z cudem – diagnozuje Tomasz Czop, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Rzeszowie.