Sensacyjne zwycięstwo. Radomiak wygrał z Legią Warszawa 3:1

Początek spotkania należał do kibiców, którzy na "mecz przyjaźni" przygotowali specjalne powitanie. - Przynieśliśmy historyczną flagę  która pamięta Ekstraklasę w Radomiu sprzed 36 lat, jak dotąd przynosi szczęście Radomiaczkowi. Tak pisze się nowy rozdział zielonej historii! - twierdził Przemysław Bednarczyk, historyk, rekonstruktor, reżyser.

Faktycznie nowy rozdział historii został napisany, chociaż w pierwszej połowie nic nie zapowiadało sensacji. W tym czasie gole nie padły, ale chociaż Zieloni od początku grali odważnie. W13. minucie radomianie mieli szansę na pierwszego gola. Goncalo Silva uderzył piłkę głową, a ta trafiła w słupek. Legia mogła wyjść na prowadzenie w 19. minucie, ale ten strzał obronił Filip Majchrowicz. Później próbę podjął Wieteska, ale ten strzał był niecelny. Zdecydowanie bardziej dynamiczna była druga połowa meczu, a Radomiak w zasadzie od początku wyszedł na prowadzenie. Zespół grał równie dynamicznie, ale teraz już bardziej skutecznie. 

 Pierwszego gola dla "Zielonych" po powrocie do ekstraklasy strzelił Mateusz Radecki. To był jednak dopiero początek szczęśliwej passy.  W 80. minucie na 2:0 wynik podwyższył Karol Angielski. Jednak już w kolejnej minucie przeciwnik zrewanżował się a piłka trafiła do bramki bronionej przez Zielonych. Gola dla Legii strzelił Maik Nawrocki. Kolejne minuty to dynamiczna gra i wielkie emocje. Dominik Sokół w samej końcówce spotkania zmarnował okazję do strzelenia gola, ale chwilę później miał więcej szczęścia i podwyższył ostateczny wynik meczu na 3:1 dla radomian. W drugiej połowie meczu sędzia pokazał trzy czerwone kartki. W ten sposób ukarani zostali: Filip Mladenović, Filipe Nascimento i Josue.