Premiery filmu "Klecha" nie ma. Miasto nalicza kary umowne.

Zdjęcia do filmu zakończyły się w 2018 roku. Pierwotnie premiera filmu miała sie odbyć w 2019, ale do dziś filmu w kinach nie było. Miejska instytucja Resursa Obywatelska została koproducentem filmu przekazując kwotę 900 tys. złotych. W związku z brakiem premiery naliczane są kary umowne.

- Sytuacja z filmem Klecha jest skomplikowana. Premiera miała się odbyć 3 lata temu. Resursa Obywatelska nalicza kary umowne, ale zdajmy sobie sprawę, że one są nie do wyegzekwowania. Resursa jest w kontakcie zarówno z producentami - choć tu kontakt jest ciężki jak i dystrybutorami filmu. Pojawiły się informacje o dofinansowaniu produkcji z pieniędzy Ministerstwa Kultury, więc jest szansa, że zobaczymy po latach ten film. Dzisiaj jedynymi krokami jakie można podjąć to wystąpienie na drogę sądową. Samo złożenie pozwu to kwota kilkuset tysięcy złotych, ale odzyskanie pieniędzy jest bliskie zeru - tłumaczy Mateusz Tyczyński wiceprezydent Radomia.

Miasto chciało zabezpieczyć pieniądze na proces z twórcami filmu, jednak radni poprosiliby ten punkt został wycofany.

- Wycofałem ten punkt na wyraźną prośbę radnego Podlewskiego, który powiedział, że radni PiS nie chcą mieć z tmy nic wspólnego i zagłosują przeciwko zabezpieczeniu pieniędzy- przypomina Tyczyński.

Film "Klecha" ma przypominać postać ks. Romana Kotlarza. Kapłan miał w swoich kazaniach bronić bitych i aresztowanych robotników w trakcie wydarzeń czerwca 1976 roku. Ksiądz Kotlarz zmarł dwa miesiące później, po tym jak był nachodzony przez pracowników Służby Bezpieczeństwa. Obecnie trwa jego proces beatyfikacyjny. W filmie zagrali miedzy innymi Mirosław Baka wcielający się w postać ks. Kotlarza, Danuta Stenka, Artur Żmijewski i Piotr Fronczewski.