Czy z radomskich ulic zniknie szyldoza? Trwają konsultację społeczne w sprawie uchwały krajobrazowej.

W Polsce są już miasta, które wprowadziły uchwałę krajobrazową i poradziły sobie z dużą liczbą reklam i szyldów w mieście. Tak stało się między innymi w Krakowie i Gdyni. W Radomiu o podobnych rozwiązaniach dyskutuje się od kilku lat. Teraz trwają konsultacje społeczne i spotkania z mieszkańcami.

- Odbyły się wszystkie z czterech zaplanowanych spotkań w sprawie podjęcia uchwały krajobrazowej. Były to spotkania z organizacjami pozarządowymi, przedstawicielami branży reklamowej i organizacjami społecznymi. Do końca listopada czekamy na zgłoszenia od mieszkańców w sprawie uchwały krajobrazowej. Chcemy stworzyć dokument, który będzie dla mieszkańców Radomia. Po zakończeniu konsultacji będziemy musieli sporządzić diagnozę gdzie są te reklamy i jak wyglądają. Będziemy chcieli wyznaczyć strefy i osobne przypisy na wieszanie reklam w centrum miasta i inne na jego obrzeżach. Poza tym przewidujemy wprowadzenie okresu przejściowego, żeby mieli czas na dostosowanie szyldów i reklam do obowiązującego prawa - mówi Magdalena Waligórska dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.

Za i przeciw

Jednak uchwalając prawo trzeba brać pod uwagę różne rację. Nie brakuje tych, których irytuje ogólnie panująca szyldoza.

- Mamy do czynienia z chaosem wizualnym,który wpływa na naszą jakość życia. W Radomiu mamy przepiękne budowle, które są pozasłaniane przez reklamy a które można byłoby wyeksponować. Temu ma służyć przygotowanie uchwały krajobrazowej - mówi Magdalena Milert architektka i urbanistka, autorka bloga pieing.

Jednak inaczej na problem patrzą, ci którzy na co dzień zajmują się reklamą.

- To jest nasz chleb i nasze ciężko zarobione nasze pieniądze. To dzięki nam radomskie firmy są widoczne w przestrzeni miejskiej. My jesteśmy pośrednikami, które powstają by ich zobaczone. My będziemy tego bronić, a za nami stoją duże radomskie firmy- mówi Jacek Żyła przedstawiciel branży radomskich reklamodawców.

Uchwała krajobrazowa mogłaby wejść w życie w ciągu 2-3 lat.