Dopalacze

i

Autor: archiwum se.pl

Czy dopalacze nadal są problemem w Radomiu

2021-09-22 16:22

Zaniknęły sklepy gdzie można kupić dopalacze, ale nie zniknął problem. W poprzednim roku 17 osób zatruło się dopalaczami. Liczby może nie zatrważają, ale trzeba pamiętać że jednorazowe zażycie tego rodzaju substancji może zakończyć się długim pobytem w szpitalu a nawet śmiercią.

Problem z dopalaczami pojawił się kilka lat temu. Wtedy branie dopalaczy stało się po prostu "modne" Dziś w radomskiej Resursie odbyła się konferencja dotycząca uzależnieniom, w tym uzależnieniom od dopalaczy. Spotkanie było okazją do sprawdzenia, jak teraz wygląda problem.

- Nie mamy wątpliwości, że problem dopalaczy jest aktualny. My się cieszymy, że przy współudziale władz miasta udało nam się zamknąć sklepy, gdzie sprzedawane były dopalacze. Na bazie jednego sklepu były zarejestrowane różne podmioty; kiedy my zamykaliśmy jeden sklep, zaraz otwierał się kolejny. Nie mamy jednak wątpliwości, że ta sprzedaż jest prowadzona przede wszystkim w internecie i poprzez sprzedaż bezpośrednią. Problem jest poważny, bo bardzo trudno jest leczyć osoby zatrute dopalaczami. Oczywiście ta świadomość jest inna i tych zatruć jest mniej, jednak pamiętajmy, że w poprzednim roku i wiosną mieliśmy pandemię i stąd wynika mniejsza liczba zatruć. Jednak należy pamiętać, że coraz to nowe grupy dzieci wchodzą w grupę młodzieży i próbują nowych substancji - mówi Lucyna Wiśniewska dyrektor radomskiego sanepidu.

Po dopalacze sięgają ludzie w różnym wieku. Najmłodsza ofiara substancji miała 12 lat, ale dopalaczami się osoby po 50 - głównie mężczyźni.