"Bezpieczny Przemyśl", bo tak nazywa się projekt w ramach którego sieć defibrylatorów pojawiła się na terenie Przemyśla, zakładał wyposażenie miasta w defibrylatory w najbardziej newralgicznych miejscach, czyli takich, gdzie zagęszczenie mieszkańców mamy największe, w środkach komunikacji miejskiej czy radiowozach policji i straży miejskiej. Wszystko po to, by w razie nagłej potrzeby ratowania ludzkiego życia każdy mieszkaniec Przemyśla mógł przywrócić akcję serca poszkodowanej osobie, która tego potrzebuje, zanim przyjedzie karetka pogotowia.
Pomysłodawcą projektu jest Rafał Kijanka, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Przemyślu, który w zeszłym roku zgłosił go do budżetu obywatelskiego, a sam projekt spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem i zdobył ogromną ilość głosów przemyślan.
- To są urządzenia, które realnie ratują ludzkie życie i kwestią czasu jest to, gdy dojdzie do takiej sytuacji, kiedy życie ludzkie zostanie dzięki nim uratowane, ponieważ z doświadczenia, z naszej pracy ratowników widzimy jak dużo jest zatrzymań krążenia na terenie naszego miasta – mówi R. Kijanka.
Defibrylatory: bardzo proste urządzenia!
Defibrylatory automatyczne są niezwykle proste w obsłudze. Po zdjęciu zewnętrznej kopuły i wyjęciu urządzenia ze skrzynki – zacznie ono wydawać osobie obsługującej je proste komunikaty i punkt po punkcie przeprowadzi nas przez całą akcję udzielania pierwszej pomocy.
ZOBACZ VIDEO!
Mimo tego Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Przemyślu ma w planie serię szkoleń dla dzieci i młodzieży ze szkół przemyskich, harcerzy, oraz osób dorosłych zarówno ze służb mundurowych, pracowników MZK, ale nie tylko.
- Chcemy przeszkolić jak najwięcej mieszkańców Przemyśla, tak, aby każdy czuł się pewnie i wiedział jak oraz nie bał się zachować w trudniej sytuacji ratowania ludzkiego życia – mówi R. Kijanka.
Przemyśl stał się miastem AED
Skrót AED pochodzi z języka angielskiego i oznacza „automated external defibrillator”, czyli w języku polskim „automatyczny zewnętrzny defibrylator”.
Automatyczny, ponieważ urządzenie to jest w pełni zautomatyzowane; samo wykrywa nieprawidłowości w rytmie serca, czy migotania komór.
Zewnętrzny, bo wszelkie czynności ratunkowe odbywają się za pomocą elektrod, które są przyklejane na skórę pacjenta.
Defibrylator – w połączeniu z resuscytacją krążeniowo – oddechową to jedyny sposób na uratowanie życia w przypadku wystąpienia nagłego zatrzymania krążenia.
30 defibrylatorów w tak niewielkim mieście jakim jest Przemyśl, to całkiem niezły wynik i nie będzie przesadą, kiedy powiemy, że Przemyśl zdecydowanie dołączył do czołówki polskich miast, które mogą się pochwalić tak sporą liczbą defibrylatorów przypadającą na mieszkańców miasta.
- Zdecydowanie mamy się teraz czym pochwalić, ponieważ nawet jeśli te urządzenia znajdują się w innych miastach, to nie jest to tak duża ilość przeliczając na liczbę mieszkańców. Na Podkarpaciu na pewno mamy obecnie najwięcej tych urządzeń, a kto wie, czy nie jesteśmy jednym z liderów w Polsce! - powiedział nam R. Kijanka.
Prezydent Przemyśla zachęcony powodzeniem projektu ma plan na wyposażenie wszystkich autobusów MZK w Przemyślu w defibrylatory. Dla porównania: w Rzeszowie tylko jeden defibrylator jeździ obecnie w środkach komunikacji miejskiej.
