Kajdanki

i

Autor: pixabay

Przemyśl: Trzy miesiące aresztu dla właściciela psów, które śmiertelnie pogryzły 12-latka

2020-10-08 9:42

We wtorek właścicielowi dwóch agresywnych psów przedstawiono zarzuty. Po tym, mężczyzna trafił do szpitala psychiatrycznego. Sąd zdecydował jednak o areszcie. Trzymiesięczny areszt tymczasowy Mariusz S. spędzi w warunkach szpitalnych. 50-letniemu mieszkańcowi Przemyśla grozi 5 lat więzienia

- We wtorek prokurator przedstawił zarzut 50-letniemu mieszkańcowi Przemyśla - Mariuszowi S. - popełnienia przestępstwa z art. 155 kodeksu karnego i art. 160 par. 1 kodeksu karnego - przekazała radiu ESKA Marta Pętkowska, rzeczniczka przemyskiej prokuratury.

Przemyśl: Mariusz S. - zarzuty

- Generalnie zarzut sprowadza się do tego, że nieumyślnie doprowadził do śmierci dziecka, małoletniego chłopca, poprzez umyślne narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia w wyniku posiadania w miejscu zamieszkania dwóch psów rasy uznanej za niebezpieczną w świetle polskiego prawa - amerykański pitbull terrier - bez wymaganego zezwolenia - to w pierwszym rzędzie - oraz bez właściwego zabezpieczenia tych psów przed małoletnimi bądź osobami postronnymi - powiedziała.

Trzy miesiące aresztu dla właściciela agresywnych psów

- Prokurator analizując zgromadzony materiał dowodowy zdecydował o wystąpieniu do sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy. To posiedzenie sąd przeprowadził i zastosował areszt na okres trzech miesięcy wobec Mariusza S. w warunkach szpitalnych - przekazała nam prokurator.

Jak poinformowała Pętkowska, prokuratura ustaliła, że chłopca zaatakowały dwa psy

12-latek z Przemyśla śmiertelnie pogryziony przez psa

Przypomnijmy: jak ustaliła prokuratura, pod koniec września 12-letni Kamil wraz ze swoim o rok młodszym kolegą poszli do mieszkania tego drugiego. Po wejściu, na chłopców rzuciły się agresywne psy. W mieszkaniu nie było nikogo dorosłego. Policja otrzymała od jednego z sąsiadów zgłoszenie, że w jednym z lokali bloku przy ulicy Lelewela bardzo głośną szczekają psy. Mundurowi, którzy udali się na miejsce znaleźli pogryzionego chłopca leżącego we krwi w kuchni.

12-latek w skrajnie ciężkim stanie z głębokimi ranami na szyi, twarzy, złamaną ręką został przetransportowany do przemyskiego szpitala, gdzie rozpoczęła się walka o jego życie. Dzień później chłopca w asyście radiowozów policyjnych przewieziono do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Tam miał przejść m.in. zabieg rekonstrukcji twarzy. Niestety, do zabiegu nie doszło. Chłopiec był w zbyt ciężkim stanie. Zmarł 1 października w katowickim szpitalu.

Śmiertelne pogryzienia przez psa 12-latka z Przemyśla

Jak poinformowała nas Marta Pętkowska z przemyskiej prokuratury, prokurator wystąpił już do sądu z wnioskiem o przesłuchanie jedynego naocznego świadka tej tragedii - 11-letniego kolegi zmarłego chłopca.

- Doznał mniej poważnych obrażeń ciała, ale także będzie poszkodowanym w tej sprawie - powiedziała prokurator.

Robot, który może pomóc personelowi medycznemu
Posłuchaj, kiedy lekarz ma obowiązek przyjść do chorego na wizytę domową. To materiał z cyklu DOBRZE POSŁUCHAĆ. Podcasty z poradami.

QUIZ: Rozpoznasz polskie miasta po jednym zdjęciu? Sprawdź!

Pytanie 1 z 20
Miasto ze zdjęcia to:
Kraków