Nauka zdalna

i

Autor: pixabay

Przemyśl: Szkoła w czasach koronawirusa. Opinia nauczycielki

2020-03-16 12:24

- Nauczyciele pozostają do dyspozycji dyrektora. Mamy świadomość, że jest to sytuacja trudna, wymagająca. (...) Przekazanie dzieciom i młodzieży informacji, że nie będzie zajęć w szkołach i przejęcie odpowiedzialności za tę młodzież, to naprawdę ogromne wyzwanie - powiedziała nam nauczycielka z Przemyśla Magdalena Śliwka. Od środy we wszystkich placówkach edukacyjnych, przez zagrożenie epidemiologiczne, zostały zawieszone zajęcia. Jak teraz będzie wyglądać nauka?

"To decyzja Ministra Edukacji Narodowej wynikająca z konieczności zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa" - podaje komunikat resortu edukacji. 12 marca funkcjonowanie szkół, przedszkoli, żłobków publicznych i niepublicznych zostało czasowo ograniczone - na razie do 25 marca, ale może się to zmienić. Wszystkie jednostki systemu oświaty nie będą prowadziły w tym czasie zajęć dydaktyczno-wychowawczych.

Jak teraz będzie wyglądać praca z uczniami? Poprosiliśmy o subiektywną opinię Magdalenę Śliwkę, nauczycielkę języka polskiego w szkole ponadpodstawowej.

Reakcja uczniów

- Mamy świadomość, że jest to sytuacja trudna, wymagająca. Nie zazdroszczę dyrektorom placówek edukacyjnych sytuacji w jakiej się znaleźli, ponieważ przekazanie dzieciom i młodzieży informacji, że nie będzie zajęć w szkołach i przejęcia odpowiedzialności za tę młodzież, to naprawdę ogromne wyzwanie. Jeśli chodzi o reakcje młodzieży, (...) to strach i lęk w ich oczach wynikał z tego, z czym już przyszli do szkoły. Czasami bywa tak, że reagowali żartem, śmiechem. Natomiast na pewno potrzebna jest im opieka i wsparcie, bo jako młodzi ludzie nie zawsze radzą sobie z tymi emocjami i nie zawsze potrafią nawet nazwać swoje lęki - zauważyła Śliwka. Dodaje, że w związku z nagłością wejścia w życie decyzji rządu, nie było czasu na zorganizowanie wsparcia psychologicznego dla młodzieży w nowej sytuacji. - My ze swojej strony rozmawialiśmy z uczniami tak, jak potrafimy. Próbowaliśmy ich wesprzeć w budowaniu swojej odpowiedzialnej postawy - powiedziała.

Praca online

- Ja pracę w szkole na etacie łączę z pracą networkową, a zatem często pracuję korzystając z narzędzi internetowych. Zaproponowałam uczniom spotkania online z wykorzystaniem różnych technologi - powiedziała nauczycielka.

Nie dla wszystkich nauczycieli - a także niektórych uczniów - praca z Internetem jest prosta, jak zauważa Śliwka. Zdaniem polonistki są dwie kwestie, które mogą sprawiać problem w takiej formie nauczania.

- Z jednej strony to jest kwestia przygotowania technicznego samych nauczycieli. Na pewno nie wszyscy czują się w tym tak komfortowo, jak ja. A z drugiej strony to jest kwestia zaangażowania uczniów i ich możliwości technicznych. W mojej szkole sporo uczniów jest z terenów wiejskich i nie wszyscy mają w domu internet, nie wszyscy mają wifi, więc to jest wyzwanie - zwróciła uwagę Magdalena Śliwka.

"Wyciągajmy wnioski"

Nauczycielka przypomniała o strajku nauczycieli. Zauważyła, że już wtedy szkoła, rodzice i nauczyciele musieli ze sobą współpracować, by młodzież, bo to o nią przede wszystkim chodzi, nie ucierpiała. - Wyciągajmy wnioski i wprowadźmy zdalne nauczanie - zaapelowała. Zaznaczyła przy tym, że nieprzemyślane wychodzenie młodzieży z domu jest bardzo groźne: - Trzeba im uświadomić, że odpowiadają też za swoich bliskich, a nie tylko za siebie.

- Ostatnio omawiałam w klasach pieśń Kochanowskiego „O spustoszeniu Podola”, w której mówi, że Polak mądry po szkodzie. Rzecz w tym, żebyśmy wyciągnęli wnioski, żeby nie było tak, że Polak przed szkodą i po szkodzie głupi… - skwitowała Śliwka.

Cała wypowiedź Magdaleny Śliwki poniżej.

Magdalena Śliwka o pracy zdalnej z uczniami