ORLEN Upstream SRS Przemyśl w inauguracyjnym meczu I Ligi Centralnej, gościł jednego z głównych kandydatów do końcowego triumfu - zespół KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski.
- Analizując sytuację organizacyjną, finansową i kadrową obu zespołów można śmiało stwierdzić, że dzieli je przepaść. Klub z Ostrowa Wielkopolskiego jako jedyny z I ligi, złożył w ubiegłym sezonie wniosek o licencję na grę w PGNIG Superlidze. Posiada stabilne, długoterminowe zaplecze finansowe, ma pełne wsparcie miasta w marszu do superligi, a swoje mecze rozgrywał będzie w pięknej, nowoczesnej i oddanej niedawno do użytku hali sportowej. Dla porównania - włodarze przemyskiego klubu wciąż nie wiedzą, czy uda im się zdobyć środki, które zapewnią spokojne dogranie I rundy rozpoczętego sezonu. Mając na uwadze powyższe, zdecydowanym faworytem spotkania wśród ekspertów i bukmacherów byli bez wątpienia goście, którzy jak się później okazało, zainkasowali inauguracyjne punkty. - powiedział Robert Skawiński, prezes Zarządu SRS Przemyśl.
Zawodnicy z Przemyśla zagrali na miarę swoich obecnych możliwości. Bardzo widoczny był brak kontuzjowanego Maćka Kubisztala oraz Tomka Mochockiego. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się natomiast Dzianis Krytski - obrotowy z Białorusi, który ze względu na obowiązkową kwarantannę, zdołał przed meczem odbyć tylko jeden trening. Widać, że za kilka tygodni, będzie bardzo ważnym ogniwem przemyskich Gladiatorów.
Polecany artykuł:
Końcowy wynik 19-23 (9-14)
Przemyślanie w prawdzie przegrali to spotkanie, ale zdecydowanie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
W najbliższy weekend ORLEN Upstream SRS Przemyśl zagra kolejny mecz. Tym razem, podopiecznych Przemysława Korobczaka czeka wyprawa do oddalonego o ponad 600 km Grudziądza ! Zespół wyruszy w drogę już w piątek, aby podczas meczu być wypoczętym i pokazać pełnię swoich możliwości. MKS Grudziądz także przegrał swoje pierwsze spotkanie (27-32 z AZS Biała Podlaska) i pewne jest, że po sobotnim meczu, który rozegrany zostanie o godz. 17:00, co najmniej jedna z drużyn, dopisze pierwsze punkty do swojego, ligowego konta.