Po zatrzymaniu i przesłuchaniu cudzoziemców okazało się, że Polska była dla nich jedynie krajem tranzytowym, a celem ich podróży były Niemcy, gdzie chcieli się osiedlić.
Tylko w ciągu jednego dnia (7 października) funkcjonariusze podkarpackiej Straży Granicznej zatrzymali dwie grupy imigrantów na podkarpackim odcinku granicy polsko – ukraińskiej.
Pierwsza to troje obywateli Syrii, dwóch mężczyzn oraz kobieta. Pies służbowy wytropił ich w polu kukurydzy znajdującym się w okolicach Korczowej. Czworonożny funkcjonariusz oznaczył trasę ich wędrówki od granicy państwa, aż do miejsca ich zatrzymania.
- Obcokrajowcy mieli przy sobie syryjskie paszporty. Usłyszeli zarzuty nielegalnego przekroczenia granicy do czego się przyznali i dobrowolnie poddali karze 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. - powiedziała Elżbieta Pikor, rzecznik prasowy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu.
Polecany artykuł:
Kilka godzin później do bardzo podobnego zdarzenia doszło w okolicach granicy w Medyce.
Mundurowi, najpierw znaleźli ślady przekroczenia na granicy państwa, a po kilkunastu minutach patrol z psem służbowym zatrzymał cztery osoby.
- Trzej Turcy oraz obywatel Turkmenistanu ukryli się w pobliskiej plantacji kukurydzy. Podczas działań granicznych mundurowi zatrzymali również 47-letniego obywatela Ukrainy, który przyjechał aby odebrać imigrantów i przewieźć ich dalej na zachód. - powiedziała Elżbieta Pikor, rzecznik prasowy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu.
Polecany artykuł:
Z ustaleń wynika, iż wszyscy zatrzymani dostali się legalnie na Ukrainę drogą lotniczą. Ostatecznie zamierzali dotrzeć do Niemiec i tam osiedlić się na stałe. Polska była dla nich jedynie krajem tranzytowym. W ramach umowy o readmisji zostali przekazani z powrotem na Ukrainę.
Od początku 2021 podkarpaccy strażnicy graniczni zatrzymali 115 cudzoziemców, którzy nielegalnie, w celach migracyjnych przekroczyli tzw. zieloną granicę z Ukrainy do Polski.