Twierdziła, że ma raka. Dzięki darczyńcom uzbierała wielką sumę. Okazało się, że choroby nigdy nie było

i

Autor: pixabay.com/1662222, pixabay.com/_Alicja_

SZOKUJĄCA SPRAWA

Twierdziła, że ma raka. Dzięki darczyńcom uzbierała wielką sumę. Okazało się, że choroby nigdy nie było

2023-06-05 15:19

Zachowanie 38-letniej wolsztynianki bulwersuje. Kobieta podrobiła dokumentację medyczną i udawała, że ma glejaka. Na tej podstawie uruchomiła zbiórkę. Dzięki darczyńcom uzbierała 400 tys. złotych! Teraz jej sprawą zajmuje się prokuratura.

Kobieta udawała, że ma nowotwór. Kim jest Ewelina R.?

Historię Wielkopolanki szeroko opisał portal naTemat.pl. Kobieta związana jest z Wolsztynem. Informacje o niej można znaleźć na stronie internetowej tamtejszego magistratu. Ewelina R. przedstawiona jest jako dziennikarka, pisarka i prawniczka. Na rynku wydawniczym debiutowała w 2014 roku, gdy wydała powieść. Dwa lata później do księgarni trafiła jej druga książka, tym razem o Jerozolimie. Później Ewelina R. opublikowała szereg rozmów z bezdomnymi. W 2017 roku kobieta otrzymała nawet list gratulacyjny od zastępcy burmistrza Wolsztyna Tomasza Spiralskiego.

Kobieta miała udar. Zbiórka na leczenie

Przed dwoma laty Ewelina R. obwieściła w mediach społecznościowych, że przeszła udar. Relacjonowała walkę o powrót do zdrowia, ciesząc się dużym wsparciem internautów. Szczególnie pomagała jej przyjaciółka - Teresa Staniszewska. Jak ustaliła policja, taka kobieta w ogóle nie istnieje. Ma za to konto w mediach społecznościowych. - Ewelina pomogła mi, gdy byłam osobą bezdomną. Teraz ja chcę jej pomóc – czytamy na Facebooku.

To właśnie Staniszewska założyła zbiórkę dla Eweliny R. Na portalu pomaga.pl założono konto "Udar to nie wyrok". - Ewelina niedzielę rozpoczęła w szpitalu. W nocy bardzo źle się czuła, ból głowy, wymioty, biegunka. Pomagajmy, proszę. Nie jest dobrze... – relacjonowała jednego dnia Staniszewska na stronie zrzutki i prosiła o wpłaty. 

Najpierw udar, potem glejak. Trzeba było uzbierać znacznie większą sumę

Do zebrania było kilka tysięcy złotych. Cel bardzo szybko osiągnięto. Jednak wtedy stało się coś nieoczekiwanego - Ewelina R. miała usłyszeć szokującą diagnozę, kobieta musiała rozpocząć walkę z glejakiem III stopnia. Staniszewska założyła nową zbiórkę "glejak + udar".

Ewelina R. tłumaczyła, że nie leczy się na NFZ, bo nie ma ubezpieczenia. Jej przyjaciółka przekonywała internautów, że kobieta pilnie potrzebuje kosztownej operacji, w przeciwnym razie nie ma szans na przeżycie. W kilka tygodni udało się uzbierać 400 tys. złotych. - Muszę podzielić się dobrą wiadomością. Dzięki wsparciu ludzi z całego świata (Polski, Szwajcarii, Izraela, Ameryki) uzbieraliśmy na operację prawie 400 000 zł. Brakuje jeszcze 100 000 zł – napisała R. na Facebooku.

Kim jest Ewelina R. Kobieta zmyśliła nie tylko chorobę?

Co ciekawe, nie tylko choroba zdaje się nie mieć potwierdzenia w rzeczywistości. Kobieta miała zmyślić swoje pochodzenie, zmienić nazwisko na wpływowe żydowskie. Ewelina R. zmyśliła również historię swojego narzeczonego, który miał rzekomo zginąć w zamachu terrorystycznym w Turcji i zostać pochowany na najbardziej prestiżowym cmentarzu w Jerozolimie. Nikt taki jednak nie został tam pochowany.

Kobieta podaje, że jest prawniczką po Uniwersytecie Warszawskim. Na jednym z portali chwali się nawet, że jest adiunktem na tamtejszym Wydziale Prawa i Administracji. Dziennikarze portalu naTemat.pl ustalili, że to nieprawda.

Sfałszowana dokumentacja medyczna i fotomontaż zamiast szpitalnej sali

Ewelina R. miała sfałszować całą dokumentację medyczną. - Dokumentacja miała pochodzić z Dolnośląskiego Szpitala Specjalistycznego im. T. Marciniaka we Wrocławiu. Skontaktowaliśmy się z placówką. Usłyszeliśmy, że Ewelina R. nie jest i nie była ich pacjentką, a lekarz, którego podpis widnieje na dokumentach, nie jest i nie był tam zatrudniony, być może nie istnieje - czytamy na portalu naTemat.pl.

By się uwiarygodnić w oczach internautów, kobieta wrzuciła do mediów społecznościowych czarno-białe zdjęcie, rzekomo ze szpitalnej sali. Szybko okazało się, że to fotomontaż.

Darczyńcy mieli coraz większe wątpliwości. Kolejne zawiadomienia do prokuratury

Do lutego 2022 roku w całej Polsce wpłynęły cztery zawiadomienia dotyczące Eweliny R. Obecnie sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Dębicy, do której trafiło pierwsze z nich autorstwa pani Elżbiety Kurowskiej, która wsparła oszustkę kwotą 200 złotych.

Prokuratura zarzuca Ewelinie R. wyłudzenie 8702 złotych. Dlaczego tylko tylu? Bo nie wszystkie osoby, które wpłacały pieniądze na portalu Pomagam.pl, czują się pokrzywdzone. Internauci wpłacali bowiem na ogół niewielkie kwoty i nie chcą teraz zgłaszać strat, które wynoszą np. 5 zł.

- Ewelinie R. prokuratura zarzuca przestępstwo z art. 286 § 1 kk. dotyczące doprowadzenia do nierozsądnego rozporządzenia mieniem, czyli oszustwa. Ponadto toczy się przeciwko niej osobne dochodzenie w sprawie sfałszowania szpitalnej dokumentacji. Za to pierwsze przestępstwo grozi jej od 6 miesięcy do 8 lat więzienia, za drugie od 3 miesięcy do 5 lat - informują dziennikarze naTemat.pl.

Poradnik Zdrowie: Zdrowo Odpytani, odc.15 Witamina E