Szpital COVID-19

i

Autor: pixabay Podlaskie. Więcej łóżek dla pacjentów z COVID-19 / Zdjęcie ilustracyjne

Poznańscy naukowcy będą badać ścieki. To pomoże w walce z pandemią

2021-10-19 14:22

Co interesującego jest w Poznańskich ściekach? ​Z nich można się dowiedzieć, jak dużo osób faktycznie choruje na COVID-19 i na którą jego mutację. Dlatego naukowcy z Instytutu Chemii Bioorganicznej Polskiej Akademii Nauk podjęli współprace z miastem oraz Aquanetem.

Ścieki pomogą walczyć z pandemią. W jaki sposób? To cenne źródło informacji o społeczeństwie. Nie ma lepszego sposobu, żeby zebrać dane od tak wielu osób w krótkim czasie i to bez organizowania kosztownych punktów badawczych.

Naukowcy z Instytutu Chemii Bioorganicznej Polskiej Akademii Nauk podjęli współprace z miastem oraz Aquanetem. Będą badać obecność koronawirusa w ściekach. Przeanalizują, która mutacja pojawia się najczęściej oraz jaka część społeczeństwa już COVID przechorowała.

Daria - pierwszy wykon Paranoia na żywo! [ESKA Live]

Badanie ścieków pomoże walczyć z pandemią

Żeby walka była skuteczna, trzeba jak najlepiej poznać przeciwnika. W tym przypadku uchodzi o liczbę zakażeń i poziom odporności zbiorowej. Zakażenia, choć groźne, prowadza do wytworzenia przeciwciał, a to własnie z nich bierze się później odporność.

Dlatego tak ważne jest, żeby znać jak najdokładniejszą liczbę zakażeń.

Gwara - Sprawdź, czy zrozumiesz, co do Ciebie mówią w innych regionach Polski

Pytanie 1 z 12
Jeżeli ktoś zaproponuje Ci na Warmii i Mazurach "anielskie ruchańce" to znaczy, że...

- Część zakażeń ma przebieg bez objawowy, takie osoby nie są testowane. To powoduje, że liczby podawane przez Ministerstwo Zdrowia są niedoszacowane. Musimy też pamiętać, że nasze społeczeństwo coraz mniej chętnie podchodzi do testowania.

Mówi dr Paweł Zmora z Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN.

Mając dane dotyczące zakażeń oraz odporności zbiorowej można przewidzieć rozwój pandemii, oraz mu zapobiegać.

Z danych, które już udało się zebrać wyraźnie widać, że liczba zakażonych wzrasta. I choć w Poznaniu wszczepiło się 60% mieszkańców, to wciąż za mało, żeby wszyscy byli bezpieczni.