Wczoraj w nocy pilscy policjanci zostali wezwani do nietypowej interwencji. Osoby przejeżdżające trasą pomiędzy Kaczorami a Piłą, zauważyły zakrwawionego młodego mężczyznę, który wyszedł z lasu. Ten cały czas szedł w stronę Kaczor, dlatego zgłaszający pojechali za nim i powiadomili służby ratunkowe. Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze ustalili, że jest to 15-letni mieszkaniec gminy Kaczory.
Relacjonuje oficer prasowy z pilskiej policji, mł. asp. Jędrzej Panglisz.
Nastolatek nie potrafił logicznie wytłumaczyć okoliczności w jakich się aktualnie znalazł. Wyczuwalna była od niego woń alkoholu. Kiedy funkcjonariusze wraz z młodym mężczyzną dotarli do jego rodziców, okazało się, że sprzed ich domu zniknęło auto. Wtedy nieletni przyznał się, że w nocy zabrał kluczyki od pojazdu i wsiadł za kierownicę.
Daleko jednak nie odjechał. W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z drogi i uderzył w przydrożne drzewo. Badanie alkomatem przeprowadzone przez funkcjonariuszy wykazało, że 15-latek miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Całość zebranych w sprawie materiałów trafi teraz do sądu rodzinnego, który zdecyduje o dalszym losie nieletniego. Policjanci będą również ustalać w jakich okolicznościach 15-latek wszedł w posiadanie alkoholu.