Tradycja święcenia zwierząt w Mikstacie ma już ponad 300 lat. To właśnie św. Rochowi mieszkańcy - i goście - oddają w opiekę swoje zwierzęta, bo to ten święty ponad 300 lat temu uratował miasteczko od zarazy.
I tylko raz - w 2020 roku, pierwszym roku pandemii - święcenie zostało odwołane.
Dziś wzięły w nim udział prawdziwe tłumy. I zwierząt, i ich właścicieli.
W tym roku tradycyjnie nie zabrakło koni, psów, kur, kotów i gołębi. Ale były też niecodzienne "okazy". Poświęcone zostały także m.in. sokół, puchacz, ślimak afrykański, surykatka czy jastrząb.
Jesteśmy tutaj co roku , w tym mamy żółwia - mówiła jedna z uczestniczek świecenia. - Żółw został znaleziony przez mojego męża przy drodze. I został już z nami. I dziś go święcimy. Wcześniej już poświęciliśmy inne nasze zwierzęta.
My jesteśmy dziś z królikiem - dodaje mieszkanka Mikstatu. - Ja stąd pochodzę i co roku tu jestem. Co roku świecimy inne zwierzęta, zawsze jakiś piec czy kot się znajdzie. Dziś dzieciaki zabrały królika od babci. Wierzymy w to, że św. Roch pomaga, że sprawia, że zwierzęta dobrze się chowają.
Zwierzęta pobłogosławił biskup ks. Radosław Orchowicz z Archidiecezji Gnieźnieńskiej.
Od zwierząt możemy się wiele nauczyć i warto to zrobić - mówi biskup. - Możemy nauczyć się pracowitości, wierności, miłości. Dziś wszystkie grzecznie spacerują, nie kłócą się. Warto się im przyjrzeć i nauczyć wzajemnego szacunku.
Św. Roch jest patronem zwierząt domowych, chorych, chłopów, a także – od niedawna – patronem lekarzy weterynarii.
Od 2007 roku jest NIEBIESKIM PATRONEM MIKSTATU.
W samym Mikstacie znajduje się Diecezjalne Sanktuarium św. Rocha.