Pytań, na które trzeba odpowiedzieć, jest sporo.
Drzewo jest miejskie, bo Park Przyjaźni jest miejski. No i właśnie to miasto będzie musiało o wielu rzeczach powiedzieć, m.in. o tym, kiedy ostatnia kontrola drzew w parku była i pokazać z niej dokumentację. Ale na dziś nie ma też pewności, że drzewo złamało się samo. Bo może okazać się też, że ktoś je podciął lub podłamał.
Dlatego sprawa pewnie trochę potrwa - bo potrzebne będą opinie biegłych m.in z zakresu dendrologii czy medycyny, bo to jak skończy się ten wypadek dla poszkodowanych nastolatek jest ważne, szczególnie w przypadku jednej, którą czeka leczenie neurochirurgiczne.
Postępowanie prowadzone jest w kierunku 160. paragrafu Kodeksu Karnego punkt 1. i 3. Czyli - nieumyślnego - narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Grozi za to grzywna, ograniczenie wolności lub do roku więzienia.
Źródło: Policja wyjaśnia okoliczności wypadku w Parku Przyjaźni w Kaliszu