pieniądze

i

Autor: pixabay

Ostrów zadłużony! Miasto weźmie kredyt na 110 milionów złotych!

2020-08-27 13:21

110 milionów złotych kredytu zaciągnie Ostrów. W środę, po burzliwej dyskusji zgodę na taki ruch wyrazili ​radni miejscy Przyjaznego Ostrowa, ugrupowania prezydent Beaty Klimek. Bo to jej pomysł, by pożyczyć tyle pieniędzy, by móc zrealizować swoje wyborcze obietnice, w tym wybudować - za 50 milionów złotych - aquapark! Radni opozycji nie zostawili na tym pomyśle suchej nitki. Ale zostali przegłosowani. ZA zgodą na kredyt, który miasto będzie spłacać do 2045 roku - rękę podniosło 12 rajców. Jeden się wstrzymał. 10 było przeciw. [AUDIO]

Pierwsza transza kredytu ma do miejskiego budżetu trafić jeszcze w tym roku. Kolejne do 2023. Spłata ma ruszyć w 2025 i potrwać 20 lat.

I właśnie ta długoletnia spłata niepokoi radnych opozycji. A także samych ostrowian, z których wielu ten pomysł finansowania zapowiedzianych w kampanii wyborczej obietnic, krytykuje.

To zła decyzja moich kolegów radnych - mówi Jakub Paduch z Platformy Obywatelskiej.

Pomysł pani prezydent, żeby zadłużyć Miasto na kolejną kwotę 110 milionów zł można podsumować w dwóch powiedzeniach: "Po nas choćby potop" i "psy szczekają, karawana jedzie dalej."

Zapowiedziała Pani, że ta kwota ma posłużyć do uruchomienia szeregu inwestycji w mieście na skalę jakiej nie było. Niestety trudno mi traktować w kategorii sukcesu, zadłużenie miasta na lata i to w taki sposób, że podrzuca Pani kukułcze jajo następnemu pokoleniu ostrowian, które będzie musiało spłacić zaciągnięty przez Panią kredyt kosztem pieniędzy na inwestycje w przyszłości, która dzisiaj kompletnie nie wiemy jaka będzie. Poza tym, najłatwiej jest po prostu pójść i się zadłużyć, nie martwiąc się co będzie dalej. Nie jestem pewien, czy chęć zostania przez panią Beatę Klimek Edwardem Gierkiem ostrowskiego samorządu, to dobry kierunek.

Nie traktuję też w kategorii przypadku, że spłata ma następować od 2025 do 2045 roku. Przepraszam najmocniej za nietakt, ale Pani Prezydent w 2045 roku będzie miała 83 lata, a prezydent i rada XIII kadencji (dzisiaj mamy VIII), jeszcze przez dwa pierwsze lata urzędowania będą mieli problem.

Radni opozycji krytyją wzięcie kredytu na 110 mln złotych przez władze Ostrowa- mówi radny PO Jakub Paduch

Miasto odpiera zarzuty i nazywa plan działania OSTROWSKIM EKSPRESEM INWESTYCYJNYM. Bo wartość wszystkich zadań, które władze chcą zrealizować to 250 milionów złotych. A zadań jest 100. Pożyczka ma być m.in. wkładem własnym przy wnioskach o dotacje. Dlatego prezydent Beata Klimek nie kryje zadowolenia z decyzji "swoich" radnych.

To 250 milionów złotych na inwestycje dla ostrowian. Chcemy, by Ostrów Wielkopolski się rozwijał, chcemy realizować inwestycje, na które przecież czekają tysiące mieszkańców – to m.in. przedszkola, również z oddziałami żłobka, piłkarskie centrum treningowe, dzienny dom dla seniorów, rozbudowa schroniska dla zwierząt, mieszkania, dalsza część ramy północnej, park wodny, ale także mniejsze, ale równie ważne przedsięwzięcia – zieleń miejska, rozbudowa parków i skwerów, zielone pasy drogowe. 100 inwestycji w przyszłość naszego miasta! Bardzo dziękuję radnym z mojego klubu Przyjazne Miasto i Powiat, którzy za tą przyszłością podnieśli dziś rękę w głosowaniu.

Czytamy na facebookowym profilu prezydent Klimek.

Wielu mieszkańców zarzuca władzom, że to zły moment na takie kredyty i zobowiązania. Bo pandemia koronawirusa mocno nadwyrężyła budżety, nie tylko domowe, ale właśnie samorządów. I Ostrów nie jest tu żadnym wyjątkiem. Mieszkańcy boją się, że miasto nie udźwignie kolejnego ciężaru i brak im tej radości, którą mają władze Ostrowa.

Czy miasto spełni marzenia i obietnice prezydent Klimek? Przekonamy się w najbliższych latach. Warto jednak już teraz bardzo uważnie przyglądać się wszystkim ruchom i liczyć wydawane przez samorząd złotówki. A ocenę wystawić w dniu wyborów.

Pozyskiwanie leku dla pszczół